Przejechał rowerem pół tysiąca kilometrów. Uzbierał 24 tys. złotych na leczenie niewidomej córki

Przejechał z Gdańska do Radomia rowerem dla niewidomej córki. Sławomir Adamczyk pokonał dystans ponad 500 kilometrów w pięć dni. Przez ten czas udało mu się uzbierać 24 tysiące złotych. Córka pana Sławomira od urodzenia jest niewidoma. Jedyną nadzieją jest operacja w Indiach. – Zabieg kosztuje sto tysięcy złotych. Podczas mojej wyprawy na konto wpłynęły 24 tysiące. Chciałem bardzo podziękować wszystkim, którzy postanowili nam pomóc, mówi Sławomir Adamczyk.

W Polsce nie można wykonać takiego zabiegu. Tylko klinika w Delhi w Indiach podjęła się tego zadania. Niestety operacja dużo kosztuje, a ja niedawno straciłem pracę. Wtedy w mojej głowie zrodził się pomysł, żeby przejechać taki dystans. Dlaczego Gdańsk? To piękne duże miasto na krańcu naszego kraju. Po za tym jestem pierwszy raz nad morzem, przyznaje pan Sławomir.

W czasie przejazdu nie obyło się bez przeciwności losu. – Złapałem „kapcia” i skrzywiłem felgę. Najgorsze w tym wszystkim było to, że byłem w środku lasu. Nie mogłem oczekiwać od nikogo pomocy. Wtedy pojawił się mężczyzna samochodem, który podwiózł mnie do miasta, opowiada Adamczyk.

Pan Sławomir apeluje także do wszystkich, którzy mogą pomóc. – Będziemy bardzo wdzięczni za każdą złotówkę na operację naszej córki. Pieniądze można wpłacać na konto numer 24 1050 1793 1000 0091 4323 7031 z dopiskiem „Dla Alicji”.

wl/mat
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj