Kia Sorento

Kia Sorento to jeden z tych samochodów, które zdecydowanie lepiej wyglądają na żywo niż na zdjęciach. To auto jest po prostu ogromne i luksusowe. Chciałoby się rzec, że ze swoich konkurentów w klasie SUV czerpie garściami to co najlepsze.
Przede wszystkim bardzo wyrazisty wygląd. Przednie reflektory jakby wyjęte z BMW. Tylne światła z Audi. Skrzydła drzwi zachodzące na progi – rodem z Lexusa. No i wnętrze jak w Toyocie RAV4. Auto jest też smuklejsze i bardziej proporcjonalnie zbudowane niż poprzednik. We wnętrzu Kii coraz mniej jest tanich plastików. Dominują za to listwy pokryte czarnym lakierem fortepianowym i chromowane wstawki. Także rozkład i minimalizm panelu obsługi klimatyzacji przenoszą nas w nieco bardziej luksusowy świat.

Nieco zaskakująca może być cena, dla wersji podstawowej wynosząca 144900 złotych, a więc o prawie 30 tysięcy więcej niż w poprzedniej generacji. Sęk w tym, że w standardzie nowej Kii mamy automatyczną skrzynię biegów, napęd na cztery koła, nawigację i trzeci (dość wygodny) rząd siedzeń. Podstawowym silnikiem jest zaskakująco dynamiczny 2.0 CRDi (185 KM, 402 Nm). Auto można też zamówić z obłożoną większą akcyzą jednostką 2.2 CRDi (200 KM, 441 Nm). Na polski rynek nie przewidziano silnika benzynowego, bo prawie nikt go nie kupował.

Auto do testów użyczyła firma Kia Interbis.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj