Riverside zagrał w Gdańsku na światowym poziomie. Nasz dziennikarz: To nasz najlepszy towar eksportowy [ZDJĘCIA]

W ostatnich dniach dwukrotnie widziałem Riverside na żywo. Oba koncerty były znakomite pod każdym względem. To po prostu światowy poziom, ocenił dziennikarz muzyczny Radia Gdańsk Kamil Wicik.
Czasami samochodowe wycieczki bardzo się opłacają. Szczególnie fanom Riverside, bo to właśnie podczas jazdy samochodem Piotr Kozieradzki i Piotr Grudziński doszli do wniosku, że przyszedł czas na założenie zespołu. I tak narodziło się Riverside. Po 14 latach od tego wydarzenia, we wtorkowy wieczór grupa zawitała do gdańskiego klubu B90 by promować szósty album „„Love, fear and the time machine”.

NA ŚWIATOWYM POZIOMIE

Wśród fanów w wypełnionym po brzegi klubie B90 znalazł się muzyk Piotr Truchel, a także dziennikarz muzyczny Radia Gdańsk Kamil Wicik. – W ostatnich dniach dwukrotnie widziałem Riverside na żywo. Najpierw w krakowskim klubie Studio a teraz, u nas, w Gdańsku, w B90. Oba koncerty znakomite pod każdym względem. To po prostu produkcja na światowym poziomie, zarówno w przypadku realizacji dźwięku, świateł jak i samego wykonania.

Zespół promował swoją najnowszą płytę „Love, fear and the time machine” jednak nie ograniczył się do utworów tylko z tego krążka. To duży atut, gdyż na koncercie mogliśmy usłyszeć kompozycje znane z poprzednich płyt. – Koncert Riverisde to dla mnie, jak zwykle, wielkie przeżycie. To muzyka, która przenika całe ciało, to muzyka która inspiruje, która wywołuje zachwyt, mówił Kamil Wicik.

Zdaniem dziennikarza Radia Gdańsk mamy grupę światowego formatu, która powinna być naszą dumą. – I jest, bo bilety na oba wspomniane koncerty zostały wyprzedane. Tylko gdańska publiczność nieco… wyciszona i zamyślona. W Krakowie słuchacze dużo bardziej zdecydowanie ich oklaskiwali. Niezależnie od wszystkiego… Riverside to ponad wszelką wątpliwość nasz najlepszy muzyczny towar eksportowy.

KLUB WYPEŁNIONY PO BRZEGI

Jeszcze w trakcie występu dwóch supportujących zespołów, czyli polskiego Lion Shepherd i amerykańskiego The Sixxis, ludzie wciąż stali w kolejce po bilety. Gdy przed 22 Riverside weszło na scenę klub był już wypełniony po brzegi. – To widok, na który warto czekać całe życie, wyznał ze sceny Mariusz Duda. – To najpiękniejszy widok w Gdańsku, dziękujemy. I choć publika nie była aż tak żywiołowa jak w Krakowie, to z pewnością nie była niezadowolona. – Gdańsk się zasłuchał, zażartował Mariusz Duda.

PIĘKNY WIDOK

Tłum fanów wyglądał z pewnością jeszcze piękniej, gdy na koniec wszyscy wznieśli do góry telefony i włączyli w nich latarki. – Wiem, że to może dziwne, że robimy to na koncercie Riverside, ale to świetnie wygląda na Youtubie, żartował Mariusz Duda. – Obróćcie swoje telefony o 180 stopni, prawda, że magiczny widok?

Nie tylko strona wizualna była dopieszczona podczas gdańskiego koncertu, ale przede wszystkim muzyczna. Ponad dwugodzinne show nie pozostawiło nikogo niezadowolonym. – To już 14 lat od kiedy gramy, ale wciąż chcemy tworzyć i grać, mówił Mariusz Duda. I oby chęci nie opuszczały artystów, bo jak było widać podczas wtorkowego koncertu widownia chce słuchać.

Anna Polcyn/mat
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj