Byliśmy na pokładzie ORP Sęp i słuchaliśmy wyjątkowego przemówienia

Na początek wybieramy się w miejsce, w którym jeszcze nie byliśmy – na pokład okrętu podwodnego ORP Sęp. To okręt typu Kobben, jeden z czterech, które polska Marynarka Wojenna ma na swoim wyposażeniu, a które otrzymała w latach 2002-2004 od Norwegii.

Okręty wchodziły do służby w Norwegii w latach 1964-1967 co oznacza, że mają już ponad 50 lat. Czy tak leciwe jednostki mają jeszcze jakieś właściwości bojowe? Pytamy o to dowódcę Sępa – komandora porucznika Tomasza Witkiewicza. Rozmowa odbyła się podczas uroczystości 85. rocznicy utworzenia Dywizjonu Okrętów Podwodnych.

Był tam obecny m.in. inspektor Marynarki Wojennej kadm. Mirosław Mordel. Jego przemówienie, choć odbywało się podczas uroczystości, gdy zazwyczaj można usłyszeć tylko miłe słowa i gładkie frazy, takie nie było. Kontradmirał Mordel wprost powiedział, że polska flota podwodna potrzebuje błyskawicznego doinwestowania. W innym razie niebawem może jej już nie być.

A na koniec zaglądamy do radiowego archiwum. Dziś po raz kolejny 1988 rok i czwarta już część reportażu Stanisława Seyfrieda „Na Pinie, Prypeci i Bałtyku”. W reportażu tym Mieczysław Filipowicz – wieloletni pracownik Stoczni Marynarki Wojennej, Obrońca Wybrzeża w 1939 roku i więzień obozu koncentracyjnego Stutthof – opowiada o początkach polskiej Marynarki Wojennej.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj