Rodzinne auto na wakacje, w środku nowoczesne sytemy. Testujemy Volkswagena T-Roca

Przyciąga designem, zaskakuje ceną. W salonach jest już nowy Volkswagen T-Roc. Miejski crossover uzupełnił gamę niemieckiej marki.

Auto jest większe niż mogłoby wydawać się z fotografii. Oferuje prawie 450 litrów przestrzeni bagażnika. Czteroosobowa rodzina wygodnie pojedzie nim na wakacje.

T-Roc jest dość sztywno zestrojony przez co prowadzi się bardzo pewnie. Oprócz przyjemności z jazdy daje też wiele przyjemnych odczuć płynących z wnętrza. Dla kierowcy z pewnością komfortowy jest najnowszy Active Info Display – połączony z internetem wielofunkcyjny wyświetlacz w miejscu tradycyjnego „licznika”.

Pasażerowie docenią natomiast deskę rozdzielczą w kolorze nadwozia, czarną podsufitkę i ambientowe oświetlenie.

Jedni i drudzy zaś: system wykrywania pieszych, awaryjnego hamowania w mieście, aktywny tempomat czy aktywny system ochrony pasażerów „PreCrash”, którego zadaniem jest nie tylko napięcie pasów bezpieczeństwa ale i domknięcie szyb oraz szyberdachu w razie spodziewanej kolizji.

Wszystkie powyższe dostępne niemal w standardzie wpływają na cenę, która rozpoczyna się od 78 tysięcy złotych a kończy powyżej 130 tysięcy w przypadku aut z napędem na 4 koła, skrzynią DSG i 2-litrowym dieslem.

Samochód do testów użyczyła firma VW Plichta.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj