Szaleńczy pościg policji za nastolatkami w hondzie. Kierowca pijany, najmłodszy ma 14 lat

19-latek z czterema kolegami w samochodzie uciekał przez kilkanaście kilometrów. Próbował staranować radiowóz, gdy to się nie udało, zabarykadował się w środku auta. Jeden z pasażerów miał 14 lat.

Wieczorny pościg zaczął się od anonimowego telefonu do dyżurnego policji, że ulicami Gdyni pędzi srebrna Honda. Szaleńczy rajd zakończył się kolizją z radiowozem – nikomu nic się nie stało.

BRAWUROWY POŚCIG

Auto zauważył jeden z patroli i próbował zatrzymać. Kierowca jednak nie zareagował i uciekał, najpierw Chwarznieńską, potem obwodnicą Trójmiasta i dalej w kierunku Chwaszczyna. Do pościgu przyłączyła się drogówka. W końcu na wysokości ulicy Rdestowej jeden z radiowozów zajechał drogę piratowi drogowemu.

TARANOWAŁ RADIOWÓZ

Kierowca nie dał za wygraną – chciał staranować policyjne auto. Gdy to nie pomogło, cała piątka jadąca Hondą zabarykadowała się w środku. Policjanci wybili szyby w aucie i obezwładnili kierującego i pasażerów. Jednym z nich był 14-latek.

UCZESTNICY W ARESZCIE, NIELETNI W DOMU

Kierowca, 19-latek z Gdyni, miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nieletniego odebrali rodzice, pozostali czterej mężczyźni siedzą w areszcie. Dziś będą przesłuchani. Kierowcy auta grożą trzy lata więzienia. 19-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Wcześniej sąd zabrał mu prawo jazdy za prowadzenie auta po pijanemu.

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj