Trener Polpharmy o koronawirusie: Byłem w Hiszpanii miesiąc temu, nikt o nim wtedy nie mówił

Wciąż nie wiadomo jaką decyzję podejmą władze Polskiego Związku Koszykówki względem Ekstraklasy koszykarzy. Liga jest zawieszona do 25 marca, ale wszystko wskazuje na to, że sezon nie zostanie dograny. Co to oznacza dla Polpharmy? Jak na ostatnie dni reagowali zawodnicy Kociewskich Diabłów? Co trener dostrzegł  w Hiszpanii, nim epidemia sparaliżowała ten kraj? O tym wszystkim w magazynie Pick n’ Roll rozmawialiśmy ze szkoleniowcem Polpharmy Starogard – Markiem Łukomskim.

Trener Łukomski przed miesiącem przebywał na krótkim urlopie w Barcelonie, ładując akumulatory przed decydującą rozgrywką o utrzymanie klubu w Ekstraklasie koszykarzy. Nikt nie przypuszczał wtedy, że epidemia rozleje się na cały świat, zamykając szkoły, sklepy, paraliżując pracę korporacji i instytucji wielu państw. – Wtedy w ogóle nie było to rozprzestrzenione. W Europie jeszcze o koronawirusie tak nie mówiono – zauważył.

WYCZEKIWANIE I NIEPEWNOŚĆ

Cała sytuacja potoczyła się błyskawicznie. W ciągu tygodnia w Polsce podjęto radykalne decyzje mające na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się epidemii. Wydarzenia w kraju i na świecie nieobce były także koszykarzom Polpharmy. – Jak mieliśmy treningi i spotykaliśmy się, żeby przygotować się do meczu, tematem przewodnim był wirus i kiedy nastąpi odwołanie ligi, bo słyszeliśmy o tym co dzieje się w innych krajach. To było już takie wyczekiwanie. Samą atmosferę pracy ciężko było wyegzekwować, bo głowy tych chłopaków były gdzieś indziej – opisywał ostatni tydzień trener Łukomski. Jeszcze zanim zamknięto granice, na wyjazd z Polski zdecydowali się amerykańscy zawodnicy Ekstraklasy, w tym m.in. Isaiah Wilkins ze starogardzkiego zespołu.

POWINNI SKOŃCZYĆ

Pierwsze decyzje dotknęły Ekstraklasę koszykarek, w której przyznano już medale. Tytuł zdobyła Arka Gdynia, która dominowała w całym sezonie, nie przygrywając nawet meczu. – U kobiet była tylko jedna kolejka do rozegrania i niewiele mogło się zmienić. U nas niektóre zespoły mają osiem, dziewięć kolejek do zagrania i moim zdaniem to jest niemożliwe do wyegzekwowania. Wszyscy nasi obcokrajowcy rozjechali się do domów. Mamy zamkniętą przestrzeń powietrzną nad naszym krajem, gdyby chcieli wrócić, najpierw konieczna byłaby 14-dniowa kwarantanna – podsumował trener Polpharmy.

Więcej w materiale dźwiękowym. Marek Łukomski opowiada w nim m.in. o olimpijskich marzeniach Michaela Hicksa i o tym co planuje, jeśli Polpharma się utrzyma w EBL na przyszły sezon:

 

 Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj