Zbiorowy lament w Gdańsku. #Szekspir400

Pochód żałobników w Gdańsku. 400 płaczek i płaczników ubranych w czarne stroje przeszło od Zielonej Bramy do Teatru Szekspirowskiego. Lamentowali i głośno wyrażali żal po śmierci Wiliama Szekspira. W ten nietypowy sposób obchodzono w sobotę 400. rocznicę śmierci brytyjskiego dramatopisarza.

SMUTNA ROCZNICA, RADOSNE OBCHODY

– Są bardzo ekspresyjni, lamentują. Niby smutna rocznica, ale wywołuje dużo uśmiechu – mówili Radiu Gdańsk widzowie. Niektórzy przyjechali z innych miast na te uroczystości, ale wielu to przypadkowi turyści.

– Świetny pomysł, bo ludzie pomyślą choć chwilę o Szekspirze – dodała jedna z kobiet obserwujących marsz ulicą Długą i Długim Targiem. Po dotarciu do teatru odbył się tam happening – spisywanie testamentu brytyjskiego dramatopisarza. W jego ducha wcielił się aktor Teatru Wybrzeże Grzegorz Gzyl.

PRAWDZIWY POGRZEB SZEKSPIRA BYŁ SKROMNY

Dyrektor Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego prof. Jerzy Limon wyjaśnia, że pogrzeb dramatopisarza nie był tak wystawny. – Jest trochę ilustracji. Zachowały się amatorskie rysunki i inną techniką obrazki malowane. Zachowało się trochę opisów i mamy w sztukach sceny pogrzebów. Oczywiście tak licznej grupy płaczek i płaczników nie mógł Szekspir oczekiwać w Stratfordzie, bo mieszkało tam wtedy ok. 1,5 tys. osób. W uroczystościach na pewno uczestniczyła najbliższa rodzina i paru znajomych – dodał szekspirolog.

W godz. 9:00 – 21:00 można w teatrze oglądać miniatury filmowe przedstawiające wszystkie 37 sztuk dramatopisarza. Wstęp jest wolny.

Obchody 400-lecia śmierci autora Hamleta odbywają się 23 kwietnia w 110 krajach.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj