Drugi dom Carlosa Santany obchodzi 10-lecie, czyli świętowanie w Dolinie Charlotty

Już od dekady muzyczne wydarzenie w Dolinie Charlotty przyciąga tysiące fanów rockowego grania z całej Polski i Europy. Po raz pierwszy o Festiwalu Legend Rock usłyszeliśmy w 2007 roku. Od tego czasu wydarzenie wypracowało sobie wysoką pozycję w rankingu muzycznych festiwali w Polsce, a nawet Europie.

W Dolinie Charlotty zagrały m.in. takie legendy jak: Deep Purple, The Animals, Bob Dylan czy Carlos Santana. Ten ostatni zafascynowany kameralnym charakterem festiwalu przyznał nawet, że „w Dolinie Charlotty znalazł drugi dom”.

NIE TYLKO DOBRA MUZYKA

Miejsce, w którym znajduje się amfiteatr zapewnia kameralną atmosferę. Dzieje się tak m.in. przez brak jakichkolwiek bramek dzielących artystów i widownię. Dolina Charlotty to nie tylko muzyka. Znajdziemy tu m.in. zoo, o którym więcej możemy poczytać >>> TUTAJ. Niedaleko znajduje się również fokarium, park linowy, wodne rowery oraz kręgielnia.

Obok amfiteatru znajduje się hotel, w holu którego możemy zobaczyć podpisaną przez Carlosa Santanę gitarę, ofiarowaną podczas koncertu.

W TYM ROKU BĘDZIEMY BAWIĆ SIĘ W RYTM PRZEBOJÓW…

…wielu artystów. Jak na okrągłą rocznicę przystało, w tym roku line up koncertowy zachęca do odwiedzenia tego pięknego miejsca. 7 lipca usłyszymy Suzi Quatro i Kasię Kowalską, 8 lipca zagra Carlos Santa, 25 lipca odbędzie się koncert Marillion i Mike&The Mechanics, a 26 lipca Deep Purple, 5 sierpnia usłyszymy zespół The Sisters of Mercy, a 6 sierpnia Whitesnake.

OD MARZEŃ DO SUKCESU

W jednej z rozmów w Radiu Gdańsk Mirosław Wawrowski, menedżer oraz organizator Festiwalu Legend Rocka opowiedział, dlaczego obok hotelu w Dolinie Charlotty, zdecydował się stworzyć amfiteatr. – Kiedy zaczęliśmy budować hotel, zauważyliśmy nieckę. Muzyka towarzyszyła mi w młodości. Pomyślałem, że zrobię tu taki mały amfiteatrzyk i może kiedyś przyjedzie tu Perfekt albo Budka Suflera. Przyjechali, ale jako supporty przed wielkimi gwiazdami.

Mirosław Wawrowski przyznał, że festiwal Legend Rocka zrodził się z jego marzeń. – Te marzenia nie sięgały aż tak wysoko. Bazowałem na polskich zespołach. Jeśli chce się zainteresować ludzi tym, co się robi, to musi być coraz ciekawiej. Z roku na rok zdobywałem nowe kontakty. Mamy tu cudowną publiczność. Nie znam gwiazdy, która wyjechałaby stąd niezadowolona – przyznał organizator.

Anna Polcyn
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj