Kobiecy głos retro rocka. W B90 wystąpiły Blues Pills, Agyness B. Marry i The Feral Trees [ZDJĘCIA]

W B90 Dzień Kobiet był kilka dni wcześniej niż zazwyczaj. Przynajmniej muzycznie. Na scenie gdańskiego klubu wystąpiły trzy zespoły, w których na pierwszym planie były kobiety – znakomite wokalistki. Gwiazdą wieczoru był szwedzki Blues Pills.

Międzynarodowy konglomerat (bo na skład zespół Blues Pills składają się muzycy o narodowości szwedzkiej, francuskiej i amerykańskiej) staje się coraz bardziej popularny w Europie razem z nową falą retro rocka bardzo silnie nawiązującego do korzeni muzyki rockowej. Blues Pills jest jednym z ciekawszych reprezentantów tej sceny. Wystarczy wspomnieć, że miesięcznik Teraz Rock umieścił ich na czwartym miejscu w rankingu „25 Wojowników Retro Rocka”. Zostawili w tyle m.in. The Brew, Airbourne i Royal Blood, a dali się wyprzedzić jedynie takim sławom jak The Black Keys, Rival Sons czy Jack White.

THE FERAL TREES

Przed Blues Pills zaprezentowały się dwa polskie zespoły. Pierwszym był The Feral Trees z Puław, z amerykańską wokalistką Moriah Woods. Grupa występowała już kiedyś na gdyńskim Open’erze. Występ w B90 był oparty na delikatnych, mrocznych i przejmujących dźwiękach. Dobrze wyeksponowana sekcja rytmiczna nadawała mocy lekkim partiom gitar i banjo oraz klimatycznym klawiszom. Bardzo mocnym punktem zespołu był gitarzysta, który grał bardzo dobre solówki.

AGYNESS B. MARRY

Drugi w stawce był warszawski Agyness B. Marry, czyli projekt grającej na gitarze wokalistki Agnieszki Marii Bukowskiej, której towarzyszyli basista i perkusista. Power trio było muzycznym przeciwieństwem poprzedników. W muzyce Agyness B. Marry, było znacznie więcej rockowego pazura, choć nie brakowało też momentów spokojniejszych. Agnieszka Bukowska ma ciekawy głos, który potrafi zabrzmieć agresywnie. Bardzo dobrze w chórkach uzupełniał go głos basisty. 

BLUES PILLS

To co wyróżnia Blues Pills to na pewno zjawiskowa wokalistka, Elin Larsson, która dysponuje nie tylko pięknym, czystym, donośnym głosem, ale również ma wielkie pokłady energii scenicznej. Wszystkie trzy kobiety, które tego dnia zaśpiewały na scenie B90 mają muzycznie bardzo ciekawą i wyrazistą osobowość, jednak nie często widzi się wokalistki, o tak silnej ekspresji jak właśnie Elin Larsson. W pewnym sensie nadrabiała energią za kolegów z zespołu, którzy przez cały koncert pozostawali skupieni na swojej grze. Instrumentaliści grali bardzo dobrze. W muzyce Blues Pills czuć powiew rockowej swobody i luzu.

Szwedzka ekipa występ zaczęła od materiału z wydanego latem zeszłego roku, bardzo dobrego, albumu „Lady In Gold”. O ile na The Feral Tress było raptem kilkadziesiąt osób, to właśnie na Blues Pills było już zdecydowanie lepiej. Zespół, który jeszcze w 2013 występował w gdyńskiej Desdemonie w środę występował dla kilkusetosobowej publiczności w jednej z większych sal Trójmiasta. Przyciągnęli na widownię zarówno młodych widzów, jak i tych pamiętających najlepsze czasy rocka, do którego nawiązywała muzyka Blues Pills. Granie łączące w sobie elementy hard rocka i blues rocka zrobiło duże wrażenie na gdańskiej publiczności. Na bis Elin wyszła sama. Zaśpiewała spokojniejszą piosenkę grając na klawiszach, jednak po chwili dołączyli do niej koledzy i raz jeszcze zagrali nieco mocniej. 

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj