„Większość akcji toczy się w łóżku”. Komedia „Następnego dnia rano” w Teatrze Miejskim w Gdyni

– Jest to rodzajowa komedia angielska, która ma tendencję do uciekania w kierunku absurdu – mówi o spektaklu „Następnego dnia rano” reżyser Grzegorz Kempinsky. Kelly i Thomas poznają się w kinie i spędzają razem noc.

– Sztuka opowiada o tym, co się dzieje po tym, kiedy budzimy się po nocy miłosnej spędzonej z nową osobą. I dlatego na scenie ustawione jest ogromne łóżko i większość akcji się w nim dzieje – dodaje reżyser przedstawienia, który jest jednocześnie scenografem/


„TANGO” I „NASTĘPNEGO DNIA RANO”

Zdaniem Grzegorza Kempinsky`ego w tekście Petera Quiltera pobrzmiewają echa „Tanga” Sławomira Mrożka. – U Mrożka rzecz się tyczy ścierania się dwóch spojrzeń na seksualność. I tak samo jest miej więcej tutaj, czyli tradycyjne podejście do spraw seksu i nowatorskie, w którym nie robi się z tego problemu – dodaje reżyser.

SPECYFICZNA RODZINA

– Kelly i Thomas poznali się w kinie w dziwnych okolicznościach, oparach dymu, absurdu i alkoholu. Następnego dnia rano się budzą i zaczyna się toczyć kula śniegowa – opowiada Rafał Kowal, który gra Thomasa. Pół roku po tej pierwszej wspólnej nocy para bierze ślub.

Agnieszka Bała, która zagra Kelly, podkreśla, że komedia opowiada o tworzeniu związku, ale akcent jest postawiony głównie na wchodzenie w strukturę nowej rodziny, a w tym wypadku bardzo specyficznej rodziny.

Matkę Kelly, Barbarę, zagra Beata Buczek–Żarnecka, a brata Kelly, Martina, Piotr Michalski. – Będziemy bardzo chcieli głównego bohatera na własną modłę przekabacić – zdradza treść sztuki Piotr Michalski.

PIĘĆ PREMIER W SEZONIE 2017/2018

Premiera sztuki „Następnego dnia rano” rozpoczyna nowy sezon artystyczny. Do czerwca 2018 roku zaplanowano w sumie pięć nowych tytułów. – W listopadzie wyreżyseruję „Romeo i Julię” Wiliama Szekspira – mówi dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego w Gdyni Krzysztof Babicki. Po Nowym Roku zaprezentowane zostaną trzy nowe sztuki: „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa, „Hotel Westminster” Raya Cooneya i „Zabójstwo króla” Piera Paolo Pasoliniego.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj