Piękna i Bestia, czyli Skiba z masłem

skiba z masl

Krzysztof Skiba prowadził dziś poranny program Radia Gdańsk razem z Magdą Szpiner. Po audycji internauci nazwali tę parę – Piękna i Bestia. Krzysztof Skiba zadebiutował w Radiu Gdańsk jako prezenter. Wcześniej wielokrotnie występował na naszej antenie, ale w roli gościa czy komentatora. Teraz w każdy wtorek będzie Skibą z masłem.

Jego udział w programie jako współgospodarza został przez słuchaczy odebrany pozytywnie, zwłaszcza że Krzysiek recytował wiersze.

Krzysiek Skiba musiał dziś wstać około 5:00 rano, żeby zdążyć do radia na 6:00, kiedy rozpoczyna się poranny program. Powiedział, że to dla niego żaden problem, bo już dawno jest po weekendzie, kiedy zwykle koncertuje i późno chodzi spać.

Mimo obecności na antenie Krzysztof znalazł czas na udzielenie wywiadu. Joannie Matuszewskiej powiedział, że jest fanem Trójmiasta i za nic nie przeprowadziłby się do Warszawy. Prowadzenie programów proponowali mu inni, ale wybrał Radio Gdańsk, bo tu mieszka.


Joanna Matuszewska: Jak się czujesz w roli radiowca?

Krzysiek Skiba: Bardzo dobrze, radio i mikrofon to mój żywioł. Debiutuję jako prowadzący, bo zwykle bywałem gościem. Prowadziłem listy przebojów, albo przeprowadzano ze mną wywiady. Teraz mam poważny dyżur poranny i trochę się tak czuję, jak dziecko poważnej troski. Ale opiekuje się mną Magda Szpiner i stworzyliśmy duet, który internauci już nazwali Piękna i Bestia.

Myślę że jest bardzo fajnie, tak na luzie, ciepło i optymistycznie. W ten wtorkowy poranek będziemy ludzi witać z uśmiechem, optymistycznie. Będziemy robić lekkie żarty, bo są tu was poważne informacje i wiadomości. No i poranek z Radiem Gdańsk okazał się bardzo miły i sympatyczny.

J.M: Pozazdrościłeś trochę kolegom? Często się zdarza, że muzycy mają swoje programy w radiach. U nas audycje prowadzą Jarek Janiszewski, Wojtek Mazolewski…

K.S: Ciesze się, że ta propozycja jest właśnie od Radia Gdańsk, bo to jest moje miasto rodzinne i… mam blisko do redakcji. Natomiast Tymon Tymański na przykład prowadzi poranną audycję w radiu warszawskim i musiał przenieść się na pewien czas do stolicy. Miałem już parę lat temu propozycje, żeby prowadzić poranne audycje w warszawskich stacjach. Problem był jednak z dojazdami. Nawet analizowaliśmy, czy nie latać raz w tygodniu samolotem, ale ostatecznie stwierdziłem, że byłoby to jakieś szaleństwo. Na szczęście najlepsza propozycja była z Radia Gdańsk. Dopiero się rozkręcam i możecie się państwo spodziewać różnych ciekawostek, niespodzianek i przede wszystkim optymistycznego nastawiania do życia.

J.M: Ty jesteś od lat wierny Trójmiastu, zawsze tu wracasz….

K.S: Jestem jednym z niewielu z mojej branży, którzy postanowili jednak zostać. Bardzo wielu muzyków, artystów przenosi się do Warszawy, bo tam są siedziby wszystkich wytwórni fonograficznych, centrale telewizji itp. Tam się kręci ten show biznes znacznie szybciej niż u nas. Ale Warszawa to moim zdaniem niedobre miasto do mieszkania. To miasto dobre żeby wpaść, pozałatwiać swoje sprawy. Tak jak wielu ludzi nie lubi warszawiaków, ja mam o nich dobre zdanie. Natomiast mieszkać tam bym nie chciał, zawsze dobrze mieszkało mi się w Trójmieście. Tu chodziłem do przedszkola, szkoły i zdałem maturę. Potem na siedem lat, na studia przeniosłem się do Łodzi, ale z ulgą wróciłem do Gdańska. Jestem chłopakiem z centrum, ze starówki.

Nie wyobrażam sobie że miałbym mieszkać gdzie indziej. Mam ładny dom za obwodnicą, przy lesie. Sarenki przychodzą, żaby skaczą pod płotem, przyroda ciśnie się do drzwi. W Warszawie to byłoby niemożliwe, chyba żebym mieszkał w Parku Łazienkowskim….No a poza tym, Warszawa płonie pieniędzmi, płonie polityką i takim nerwowym życiem.

J.M: Czy po jednym dniu pracy widzisz już zalety pracy radiowca, a może jakieś wady?

 K.S: Dla mnie to sama przyjemność mieć żywy kontakt z ludźmi na antenie. Jedyny minus i coś czego nie opanowałem, to te wszystkie komputery, gdzie mam napisane jaka jest pogoda, jaki numer leci, wiadomości, autopilot. Jeszcze nie ze wszystkim nadążam, na razie jest taki trochę chaosik, ale myślę że szybko się w tym połapię. Teraz jako współgospodarz programu muszę wszystko to wiedzieć. Radio to dla mnie na razie takie miasto do którego wjeżdżam i jeszcze go nie znam, ale już wkrótce będę śmigał po jego trasach. Będę też jeździł po bandzie, ale umiarkowanie, bo to jest Radio Gdańsk dla fajnych, sympatycznych słuchaczy, a nie radio mega rewolwerowe.

J.M: Dziękuję za rozmowę

(rg, Joanna Matuszewska)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj