– Trybunał Konstytucyjny mocno traci na powadze mówi Mieczysław Abramowicz. – Ja jednak źródło procesu widzę w innym miejscu: w nielegalnych działaniach prezydenta. Andrzej Duda za nic ma postanowienia Trybunału Konstytucyjnego. Wysyła swoich urzędników do mediów, żeby mówili, że „decyzja TK nie będzie publikowana w Dzienniku Ustaw, bo nie ma takiej potrzeby”. No co to znaczy? Kryzys jest bardzo poważny.
– To wszystko zaczęło się 12 maja. Wtedy Andrzej Duda nie był jeszcze prezydentem – odpowiada mu Artur Górski. – Łamanie Konstytucji rozpoczęła zupełnie inna koalicja. Niekonstytucyjnie wybrano dwóch sędziów jeszcze podczas poprzedniej kadencji.