Piotr Walentynowicz: Ujawnione dokumenty to kropla w morzu w sprawie „Bolka”

– Ujawnione dokumenty to kropla w morzu jeśli chodzi o akta „Bolka”. Mamy tu do czynienia z o wiele większą sprawą, myślę, że trzeba znaleźć jak najwięcej dokumentów.

– To, co mieliśmy do tej pory, było zbudowane na kłamstwie. Czym jest naród, który nie zna swojej historii? Takim narodem można zbyt łatwo manipulować.

– Myślę, że Wałęsa miał wiele czasu i możliwości, by ludzie mu wybaczyli. Są tacy, którzy będą bezwzględnie mu wierzyli.

– Nie ma nic ważniejszego od prawdy. Można wybaczać, ale najpierw trzeba poznać fakty. Opinię każdy może mieć własną.

– W mojej babci nigdy nie widziałem nienawiści. Miała po prostu duży żal do byłego prezydenta przez to, że zdradził ideały Solidarności.

– Uważam, że powinniśmy zmienić nazwę lotniska im. Lecha Wałęsy. Mamy dużo więcej patronów, wśród nich są Żołnierze Wyklęci. Moja babcia nigdy nie aspirowała po zaszczyty. Przez dziesięciolecia była usuwana z pamięci ludzkiej, więc mi zależałoby na jakimś uhonorowaniu jej nazwiska. Ale czy to będzie lotnisko, czy ulica. Nie wiem.

– Moja babcia odmówiła przyjęcia Honorowego Obywatelstwa z racji towarzystwa, które się tam znajduje, między innymi ze względu na Wałęsę.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj