Paweł Adamowicz: „Jestem lojalny wobec Platformy Obywatelskiej. Nie ma kandydata, który wygrałby w pierwszej turze”

Paweł Adamowicz nie wyklucza własnej listy wyborczej do rady miasta Gdańska. W niedzielę prezydent Gdańska ogłosił, że będzie ubiegać się o szóstą kadencję. W poniedziałek podczas spotkania z mediami w Europejskim Centrum Solidarności zapowiedział, że jeżeli nie otrzyma poparcia od Platformy Obywatelskiej, nie wyklucza powołania własnego komitetu wyborczego oraz własnych list. – Od dawna wielokrotnie apelowałem o stworzenie silnej drużyny, która może ocalić Gdańsk przed złą zmianą. Takie drużyny nie ma i nie zanosi się na to by powstała. Jestem prezydentem Gdańska i to na mnie spoczywa odpowiedzialność za to by Gdańsk dalej był miastem wolności i solidarności. Mieszkańcy Gdańska zaczepiali mnie i pytali kiedy podejmę decyzję o kandydowaniu – mówił prezydent Adamowicz podczas spotkania z mediami.

Prezydent Gdańska powiedział, że nie obawia się wyroków sądu w sprawach, które przeciwko niemu prowadzi prokuratura. Chodzi m.in. o błędy w oświadczeniach majątkowych. Wcześniej mówiło się, że prezydent warunkuje swoją decyzję o ponownym starcie w wyborach od wyniku postępowań przeciwko niemu.

„LICZĘ SIĘ Z KONSEKWENCJAMI”

– Gdyby tak się złożyło, że Platforma Obywatelska nie poprze mnie w wyborach, wówczas będę kandydował jako niezależny kandydat ze wszystkimi tego konsekwencjami, a więc i stworzeniem własnych list kandydatów na radnych Miasta Gdańska – mówił Paweł Adamowicz.

Dodał, że nie rozmawiał jeszcze z potencjalnymi kandydatami, którzy mogliby startować z jego listy wyborczej.

„ROZMAWIAŁEM Z GRZEGORZEM SCHETYNĄ”

Paweł Adamowicz powiedział także, że rozmawiał o swojej decyzji z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Schetyną.

– Jestem lojalny wobec Platformy Obywatelskiej – podkreślił. – Wczoraj przewodniczący Schetyna miał urodziny, a więc zbieg okoliczności nie był może najlepszy. Pewnie nie był to prezent urodzinowy. Ja z Grzegorzem Schetyną rozmawiałem kilkakrotnie w ciągu ostatnich miesięcy i to były rozmowy bardzo poważne, natomiast ja się zachowywałem wobec niego niezwykle lojalnie – dodał Paweł Adamowicz. – Wiadomo, że w Gdańsku będą dwie tury. Nie ma teraz takiego kandydata, który mógłby wygrać w pierwszej turze, mówię również o sobie. Do drugiej tury na pewno wejdzie kandydat Prawa i Sprawiedliwości – powiedział prezydent Gdańska.

KONFLIKT WEWNĄTRZ GDAŃSKIEJ PLATFORMY OBYWATELSKIEJ

Posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska, którą również wymienia się wśród potencjalnych kandydatów na prezydenta Gdańska, stwierdziła, że Paweł Adamowicz wyszedł przed szereg.

Zdaniem przewodniczącego gdańskich radnych PiS Kazimierza Koralewskiego decyzja Pawła Adamowicza świadczy o konflikcie w gdańskiej Platformie Obywatelskiej. – Paweł Adamowicz dokonuje w tej chwili rozłamu w gdańskiej PO. Dojdzie do walki wewnętrznej. Myślę, że jest to spowodowane spadkiem notować PO. Paweł Adamowicz uznał, że musi wymóc tę kandydaturę na PO. Bez jej wsparcia Paweł Adamowicz nie ma szans na zwycięstwo w Gdańsku. Jego osoba może być trudna dla wizerunku partii. Najpewniej Agnieszka Pomaska będzie kandydatką PO na prezydenta Gdańska. Myślę, że ta frakcja zwycięży.

KLUCZOWY POPRZEDNI TYDZIEŃ

Według politologa doktora Jarosława Ocha kandydatura Pawła Adamowicza oraz ewentualny kandydat PO mogą doprowadzić do rozproszenia głosów elektoratu centrowo-liberalnego w Gdańsku. – Ta sytuacja przybliża do dobrego wyniku wyborczego kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli Grzegorz Schetyna wystawi kandydata partyjnego przybliży PiS do zwycięstwa. Jeżeli jednak poprze Pawła Adamowicza to okaże się, że o sprawach najważniejszych w partii nie decyduje lider tylko Paweł Adamowicz, który nawet nie jest jej członkiem – komentował dr Jarosław Och w rozmowie z Radiem Gdańsk.

Zdaniem eksperta Paweł Adamowicz podważył przywództwo Grzegorza Schetyny. – Paweł Adamowicz nie umocnił pozycji Grzegorza Schetyny w skali kraju, ani nie umocnił Agnieszki Pomaskiej lokalnie. To ewidentnie sygnał, że w strukturach PO i w relacjach Pawła Adamowicza z partią nie działo się najlepiej – komentował politolog. Według doktora Ocha kluczowy dla decyzji Pawła Adamowicza mógł być miniony tydzień, w którym powiatowa rada PO w Gdańsku poparła projekt Lepszego Gdańska o bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów. Kilka dni później Paweł Adamowicz zaprezentował własny, szerszy projekt. – Paweł Adamowicz poczuł się urażony tym, że podjęto decyzję za jego plecami. Zrobił coś co doprowadziło, że stał się twarzą prospołecznego projektu o bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów.

SZANSA DLA PIS

Politolog zwraca uwagę na szanse jakie decyzja prezydenta o kandydowaniu podjęta bez uzgodnienia z partią, może być szansą dla Prawa i Sprawiedliwości. – Stworzenie listy kandydatów do rady miasta nie jest problemem złożonym. Potrzebna liczba osób mniejsza niż 50. Pytanie co to będą za nazwiska. Inicjatywa Pawła Adamowicza musi przekroczyć próg 5 proc. co wcale nie musi być takie proste jak mogłoby się wydawać – mówił dr Och. – Najbardziej znaczącą konsekwencją może być rozproszenie głosów. To sytuacja za którą trzymają kciuki kandydaci Prawa i Sprawiedliwości. Dwójka kandydatów okołoplatformerskich i dwa komitety do rady miasta to bardzo dobra sytuacja z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości. Czy PiS tę szansę wykorzysta? Na to pytanie odpowiedzi jeszcze nie znam – dodał dr Jarosław Och.

Posłuchaj materiału:

Rafał Mrowicki/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj