„Mieliśmy pecha, że obsługa była niedoświadczona, no i wyszło, jak wyszło”

energa1

Energa po raz kolejny zdementowała informacje, jakoby brak prądu był przyczyną awarii w przepompowni. Chwilowy spadek napięcia nie mógł doprowadzić do tak dramatycznej sytuacji, bo istnieje jeszcze drugi dopływ energii – tłumaczył na konferencji prasowej Krzysztof Kurt z Energi.

– Chwilowy zanik energii dotyczył jednej sekcji. Sekcja druga pracowała normalnie, to znaczy, że napięcie było stabilne. Nie nastąpiło żadne wyłączenie ciągu zasilającego w pierwszej sekcji, tylko przysiad napięcia, a to nie jest jakieś nadzwyczajne zjawisko, a powszechne i często mające miejsce, również w tym obszarze. Poprzednie takie miało miejsce 24 i 18 kwietnia oraz 21 marca – mówili specjaliści.

Fot. Radio Gdańsk/Martyna Kasprzycka

Energa ujawniła też fragment nagrania rozmowy dyspozytora Energi z pracownikiem Saur Neptun Gdańsk z której wynika, że osoba, będąca w przepompowni, czyli na miejscu awarii, była niedoświadczona.

– Mieliśmy pecha, że obsługa, która tam jest była akurat dzisiaj nowa, świeża, niedoświadczona, no i wyszło, jak wyszło. Takiego pecha jeszcze nie mieliśmy, a straty będą tak duże, że się w pale nie mieści – tłumaczył w rozmowie telefonicznej pracownik SNG.

POSŁUCHAJ NAGRANIA:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj