Prezentacja kandydatów odbyła się w Oliwskim Ratuszu Kultury, zarządzanym przez Andrzeja Stelmasiewicza z Fundacji Wspólnota Gdańska oraz lidera listy prezydenta w okręgu numer 6. Paweł Adamowicz na początku roku ogłosił, że będzie kandydował samodzielnie bez wsparcia Platformy Obywatelskiej, którą przez lata współtworzył. Z samej Platformy Obywatelskiej przyłączyło się do niego pięcioro radnych oraz dwoje wiceprezydentów, którzy byli we władzach miejskich i regionalnych partii.

– Dziś jest czas na wielką odwagę, dziś jest czas konkretów! Konkretów, które są ważne dla gdańszczan i dla mnie, prezydenta naszego miasta! – mówił w swoim przemówieniu prezydent Paweł Adamowicz. – Spójrzcie na naszych konkurentów. Dla nich wybory to czas na poznawanie Gdańska, przebieranie się i udawanie. Dla nas wybory to ocena tego co zrobiliśmy. Ja nie jestem prezydentem aparatu partyjnego PiS, nie jestem prezydentem aparatu partyjnego PO, Nowoczesnej czy innych partii. Jestem prezydentem gdańszczan! Wybrali mnie gdańszczanie! Nie jestem kandydatem szefa jakieś partii – podkreślił.

ADAMOWICZ DO PŁAŻYŃSKIEGO I WAŁĘSY: „ZAPROPONUJCIE COŚ NOWEGO”

Paweł Adamowicz w swoim wystąpieniu odwoływał się również do swoich politycznych konkurentów: Kacpra Płażyńskiego z PiS i Jarosława Wałęsy z PO. – Nie wyobrażam sobie odwracania się plecami do jakiegokolwiek mieszkańca, czy to dziś podczas wyborów czy już po – mówił prezydent. – Nawet jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza! Dlatego zaproponowałem Jarkowi Wałęsie, że po wyborach mógłby zostać zastępcą prezydenta, żeby przez 5 lat nauczył się Gdańska. Słyszałem, że to i tak zbyt dużo jak na niedoświadczonego w samorządzie człowieka, ale zależy mi na Gdańsku i jeżeli kiedyś Wałęsa ma zostać prezydentem, to niech chociaż będzie przygotowany. To samo dotyczy Kacpra Płażyńskiego. Słyszałem od Was wiele razy, że droga do prezydentury nie powinna prowadzić przez znane nazwisko ani koneksje w partii. Prawdziwa droga do prezydentury to najpierw radny, choćby dzielnicy, poznający z jakimi problemami zderzamy się na co dzień. Panie Jarosławie, Panie Kacprze – zwracam się do Was bezpośrednio. Mówicie i proponujecie to, co już dawno zrobiliśmy albo robimy. Skoro kopiujecie nasze działania to najlepszy dowód, że one są dobre. Mam tylko prośbę – szanujcie gdańszczanki i gdańszczan i zaproponujcie coś nowego, własnego, ale wcześniej poznajcie Gdańsk i jego prawdziwe potrzeby – apelował.

„WYJĄTKOWA LISTA”

Paweł Adamowicz jest liderem listy w okręgu wyborczym numer 2. Obejmuje on takie dzielnice jak Chełm czy Śródmieście. Razem z nim znajdują się na niej radna Teresa Wasilewska i wiceprezydent do spraw polityki gospodarczej, a niegdyś radna PO, Aleksandra Dulkiewicz. – To lista wyjątkowa, nie tylko dlatego, że mocno wierzymy w wygraną, ale dlatego, że mówią o tym konkretne liczby – mówi wiceprezydent Dulkiewicz. – Na 46 kandydatów 24 to kobiety, więcej niż połowa. Myślę, że to piękne w roku stulecia praw wyborczych kobiet. Po raz pierwszy w historii wyborów samorządowych z naszych list kandydują dwie osoby niepełnosprawne (Michał Szwaguliński i Karolina Kneba). To pokazuje, że dla nas mówienie o równości przekuwamy w działanie. Na naszych listach są gdańszczanie z krwi i kości, nawet jeśli to gdańszczanie z wyboru. Są wśród nas różne osoby, jest strażak, są osoby zajmujące się bezpieczeństwem. Mamy na naszych listach 14 radnych z dzielnic, mamy prezydenta i jego zastępców. To mieszanka wielkiej energii dla Gdańska – dodaje szefowa sztabu prezydenta Adamowicza. Zarówno ona jak i Piotr Grzelak zawiesili swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej.

BYLI I OBECNI WICEPREZYDENCI

Spośród zastępców Pawła Adamowicza kandydować będą również zajmujący się polityką społeczną Piotr Kowalczuk (okręg numer 5 obejmujący Zaspę i Przymorze) oraz Piotr Grzelak odpowiadający za politykę komunalną (okręg numer 4 obejmujący między innymi Wrzeszcz, Brętowo i Strzyżę). 

– Kandydaci w naszym okręgu od lat pracują na rzecz Zaspy i Przymorza. Musimy widzieć, że ten okręg to w dużej mierze seniorzy oraz ludzie, którzy mieszkają tu od niedawna. Musimy dbać o to by to było najlepsze miejsce do życia – mówi Piotr Kowalczuk. – Z edukacji wychodzę, to ona jest mi najbliższa, ale ważne są sprawy społeczne. Ważny jest człowiek. Patrząc na kandydatów, również na naszą koleżankę Karolinę Knebę, która widzi Gdańsk z lepszej perspektywy wózka inwalidzkiego, wiem, że razem możemy pokazać, że Gdańsk jest dla wszystkich – dodaje.

– To komitet autentycznych ludzi z dzielnic, współpracujących z ludźmi, a nie nominowanych – mówi Piotr Grzelak. – Siłą tego komitetu jest suma osób, które w nim są. Dla mnie szczególnie istotnym punktem jako ojca trójki dzieci jest zero wypadków śmiertelnych z udziałem pieszych i we Wrzeszczu już to wdrażamy uspokajając ruch na ulicach. Będziemy to kontynuowali – zapowiada.

Do Rady Miasta Gdańska z okręgu numer 3 kandydować będzie również wieloletni zastępca prezydenta Pawła Adamowicza do spraw polityki gospodarczej Andrzej Bojanowski. Spośród obecnych radnych kandydować będą Teresa Wasilewska, Piotr Dzik, Wojciech Stybor, wiceprzewodniczący rady Wojciech Błaszkowski oraz Beata Dunajewska. Do niedawna byli oni związani z Platformą Obywatelską. – Chciałabym w najbliższej kadencji zabrać się za park na Szańcu Zachodnim w Nowym Porcie i za rewitalizację parku Schopenhauera na Oruni. Ważne są sprawy związane z rewitalizacją Nowego Portu. Istotny jest rozwój Wyspy Sobieszewskiej, tam wciąż są miejsca, w których nie ma kanalizacji. Na Stogach chciałabym kontynuować odwodnienie podwórek – mówi radna Dunajewska.

O zwycięstwo w jesiennych wyborach na prezydenta Gdańska Paweł Adamowicz rywalizuje z Elżbietą Jachlewską (Lepszy Gdańsk), Jackiem Hołubowskim (Gdańsk Tworzą Mieszkańcy), prof. Andrzejem Ceynową (SLD), Kacprem Płażyńskim (PiS) i Jarosławem Wałęsą (PO i N).