Siatkarki PGE Atomu Trefl nie do zatrzymania. Sopocianki zwyciężyły osiem ostatnich spotkań. O podtrzymanie tej zwycięskiej serii podopieczne Lorenzo Micellego powalczą w ćwierćfinale Pucharu CEV z Rumuńską Stiintą Bacau. Siatkarki z Bacau są Mistrzyniami Rumunii. Będą też gospodyniami pierwszego meczu ćwierćfinałowego Pucharu CEV. Sopocianki są w bardzo dobrej dyspozycji. Wygrały osiem meczów z rzędu i rundę zasadniczą Orlen Ligi zakończyły na drugim miejscu w tabeli. Izabela Bełcik jest zdania, że „Atomówki” stać na zwycięstwo. – Sądzę, że połączenie tej naszej „szóstki”, która grała do tej pory najczęściej z tą, którą widzieliśmy w spotkaniu z pilankami i która zagrała tak fajnie przełoży się na to, że będziemy w stanie pokonać Stiintę w Pucharze CEV. Dopóki piłka w grze, wszystko się może zdarzyć, niemniej jestem dobrej myśli, mówi kapitan sopockiej drużyny.
Trener „Atomówek” Lorenzo Micelli z pokorą podchodzi do najbliższych rywalek. – Stiinta z pewnością jest najlepszym przeciwnikiem, na jakiego mogliśmy trafić w tej fazie, ale bardzo istotne w ich wypadku jest to, że nie mają jednej gwiazdy. U nich gwiazdą jest cały zespół, a ciężar gry rozdzielany jest po równo na każdą zawodniczkę. Jedziemy do Bacau po wygraną i nie ma znaczenia, w jakim stosunku setów. Oczywiście jesteśmy w trochę lepszej sytuacji, bo ten drugi mecz zagramy we własnej hali, z czego bardzo się cieszę, ale na razie o tym nie myślimy. Nie możemy bowiem liczyć, że jeżeli tam coś nam pójdzie źle, to drugi raz dokonamy u siebie takiego cudu jak z Conegliano, dodaje Włoski szkoleniowiec.
Rewanż zostanie rozegrany 10 marca w Ergo Arenie o godz. 20.30.