Trzecia porażka Lechii na zgrupowaniu w Turcji. Trener testuje nowe ustawienie

Trzecią porażkę z rzędu zanotowali na zgrupowaniu w tureckim Side piłkarze Lechii Gdańsk. Podopieczni Piotra Nowaka tym razem musieli uznać wyższość szwajcarskiego FC Thun i przegrali 1:3. Jedyną bramkę dla biało-zielonych strzelił Adam Buksa.
To trzecie spotkanie kontrolne, które Lechia rozegrała na zgrupowaniu przygotowawczym w Turcji. W pierwszym meczu podopieczni Piotra Nowaka musieli uznać wyższość niemieckiego FC St. Pauli (0:1). W drugim lepsi od gdańszczan okazali się piłkarze szwajcarskiego FC Vaduz (2:4). W sobotnie popołudnie w ostatnim meczu sparingowym Lechia przegrała z FC Thun 1:3.

NOWE USTAWIENIE

Od pierwszego spotkania kontrolnego trener Nowak testuje nowe ustawienie drużyny. Dotychczas biało-zieloni występowali w zestawieniu 4:5:1. Teraz nowy szkoleniowiec Lechii konsekwentnie stawia na formację 3:5:2. W porównaniu z ostatnim spotkaniem. w linii defensywnej, miejsce w składzie zachował jedynie Jakub Wawrzyniak, a grających dotychczas Rafała Janickiego i Gersona zastąpili Mario Maloca i Grzegorz Wojtkowiak. W linii pomocy znaleźli się Sebastian Mila, Milos Krasić, Paweł Stolarski, Sławomir Peszko i Lukas Haraslin. Na „szpicy” pojawili się Adam Buksa i Grzegorz Kuświk. 

Od początku meczu Lechia grała atakiem pozycyjnym, ale każdą niedokładność biało-zielonych wykorzystywali Szwajcarzy. W 26. minucie po wrzucie z autu piłkę przejął Roman Buess, ograł w polu karnym Malocę i strzałem z ostrego kąta pokonał Łukasza Budziłka. Pięć minut później był remis. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Sebastiana Milę, zamieszanie w polu karnym wykorzystał Adam Buksa i skierował piłkę do bramki. Jeszcze przed przerwą kolejny błąd gdańszczan skrzętnie wykorzystała drużyna Thun. Ich szybką akcję skutecznie wykończył Marco Rojas. Gdańszczanie mieli za chwilę szansę na wyrównanie, ale strzały Buksy, a także Grzegorza Kuświka bronił bramkarz drużyny przeciwnej. Wynik spotkania w drugiej połowie ustalił Colin Trachsel, posyłając do siatki piłkę odbitą przez Marko Maricia po uderzeniu Svena Jossa.

DŁUŻSZE ZGRUPOWANIE

Lechia na obozie w tureckim Side zostanie nieco dłużej. Taką decyzję podjął sztab szkoleniowy gdańskiej drużyny. Powodem decyzji są kiepskie warunki atmosferyczne, które panują w Polsce. – Pierwotnie powrót planowany był na 26 stycznia, jednak z uwagi na panujące obecnie w Polsce warunki atmosferyczne, podjęliśmy decyzję, by zostać w Turcji nieco dłużej – wyjaśnia trener Lechii Piotr Nowak. – Mamy tu wszystko co potrzeba. Dobrze przygotowane boiska, siłownię i odnowę, będziemy mogli w spokoju popracować nad doskonaleniem naszej gry – dodał.

Po powrocie do Polski Lechię czekają jeszcze dwa mecze sparingowe. Na własnym boisku biało-zieloni zmierzą się z Olimpią Grudziądz i Zawiszą Bydgoszcz. Oba spotkania zostaną rozegrane na stadionie przy Traugutta. 

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj