Lechia lepsza od lidera. Dziesięc bramek w trzech meczach biało-zielonych

Lechia Gdańsk po dramatycznym spotkaniu pokonała na własnym boisku lidera – Piast Gliwice 3:1. Biało-zieloni po ostatniej porażce z Koroną Kielce byli zdeterminowani, żeby zrehabilitować się przed własną publicznością. Podopieczni Piotra Nowaka spotkanie z gliwiczanami rozpoczęli bardzo ambitnie. Dłużej utrzymywali się przy piłce i starali się kontrolować przebieg meczu. Świetne spotkanie rozgrywał Milos Krasić, a w formacji ofensywnej problemy obrońcom Piasta sprawiał bardzo dobrze dysponowany Flavio Paixao. Piast nie potrafił przedostać się pod bramkę strzeżoną przez Łukasza Budziłka, a Lechia raz za razem znajdowała się pod polem karnym gości.

Najbliżej pokonania gliwickiego golkipera był Flavio Paixao, którego świetny strzał z woleja obronił Jakub Szmatuła. W 31. minucie Lechia otworzyła wynik. Świetną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Michał Mak. Wślizgiem piłkę do bramki próbował skierować Marco Paixao, ale Szmatuła odbił ją przed siebie, gdzie znajdował się Grzegorz Kuświk. Ten  dobił piłkę strzałem pod poprzeczkę nie dając szans bramkarzowi Piasta.

Cztery minuty później Piast był blisko wyrównania. Fantastycznie do strzału złożył się Bukata, ale na wysokości zadania stanął Budziłek, który sparował piłkę na rzut rożny. W 38. minucie było już 2:0. Rafał Janicki obsłużył Michała Maka fantastycznym podaniem, a ten wykonał ponad 40 metrowy rajd z piłką i w sytuacji sam na sam z bramkarzem podwyższył wynik meczu.

Tuż po przerwie Lechia musiała sobie radzić w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę otrzymał Milos Krasić i sytuacja biało-zielonych się skomplikowała. W 59. minucie Piast strzelił gola kontaktowego po błędzie w bramce Budziłka. Jednak gliwiczanie nie grali dobrego spotkania. Podopieczni Radoslava Latala nie umieli zdominować grających w osłabieniu gdańszczan. Pod koniec wynik meczu ustalił Paweł Stolarski.

– To był najlepszy mecz Lechii, od kiedy tutaj jestem. Graliśmy dobrze w obronie i w ataku. Piast praktycznie nie istniał, deklarował po spotkaniu Michał Mak.

– Przy bramce popełniłem błąd i biorę to na siebie. Jeżeli chcę grać na najwyższym poziomie to takie „babole” nie mogą mi się przytrafiać. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo drużyny. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, dodał po spotkaniu bramkarz Lechii – Łukasz Budziłek.

Lechia po zwycięstwie nad Piastem awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy. Piast, przynajmniej do niedzieli, utrzymał pozycję lidera.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj