Comeback i wygrana piłkarek ręcznych Łączpolu. Kajumowa poprowadziła Akademiczki do zwycięstwa

Szczypiornistki AZS Łączpol AWFiS po dwóch porażkach z rzędu w końcu ze zwycięstwem. Gdańszczanki po świetnym meczu pokonały przed własną publicznością Energę AZS Koszalin 28:21. KIEPSKI POCZĄTEK

Początek spotkania zdecydowanie należał do przyjezdnych. Po niemal kwadransie gry koszalinianki zbudowały aż pięciopunktową przewagę (11:6). Podopieczne Edyty Majdzińskiej potrafiły jednak wyjść z opresji. Gdańska szkoleniowiec ratowała się wzięciem czasu.

ODROBIŁY STRATY

Po powrocie na boisko Łączpol zaczął grę na swoim optymalnym poziomie. Do przerwy udało im się zniwelować straty z początku meczu do jednej bramki. Do szatni Energa AZS schodziła z prowadzeniem 15:14.

ROSJANKA ZAMUROWAŁA BRAMKĘ

W drugiej odsłonie niedzielnego spotkania rządziła i dzieliła gdańska bramkarka – Renata Kajumowa. To głównie dzięki jej dobrym interwencjom gdańszczanki potrafiły zbudować kilku bramkową przewagę. Już po przerwie za rzucanie bramek zabrała się Karolina Siódmiak i po dwóch trafieniach z rzędu Akademiczki wyszły na jednobramkową przewagę (16:15). Potem zdołały jeszcze powiększyć przewagę.

KONCERTOWA GRA AKADEMICZEK

Ostatni kwadrans meczu to popis Łączpolu w ataku. Szczypiornistki z Gdańska zaliczyły doskonałą serię. Rzuciły siedem bramek z rzędu nie tracąc żadnej. Ostatecznie gospodynie wygrały w arcyważnym spotkaniu z Energą AZS Koszalin 28:21. 

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj