Jest jednym z architektów sukcesu Rafała Majki. Paweł Poljański z Rumi zapowiada wielki powrót

Paweł Poljański ma 26 lat i jest zawodowym kolarzem. Jednak w zawodowym peletonie jest cieniem jednego z najlepszych w świecie – Rafała Majki.

Urodził się Rumi, jako zawodnik nabierał doświadczenie w Cartusii pod okiem trenera Dariusza Maleckiego. Rok 2016 był dla niego bardzo pechowy. Z powodu choroby nie trenował przez prawie pół roku. Czuł, że bardzo olimpijska trasa w Rio de Janeiro to jego miejsce na ziemi. Tymczasem mógł tylko kibicować swemu przyjacielowi. Rafał Majka nie zawiódł i zdobył medal.

TO BYŁ GŁUPI ROK

Cytomegalowirus – tak nazywa się najtrudniejszy rywal, z którym kolarzowi z Rumi przyszło zmierzyć się w w roku olimpijskim. Podstępny przeciwnik zaatakował po Giro d’Italia i był górą przez kilka miesięcy, uniemożliwiając udział w igrzyskach olimpijskich i Tour de France.

– W styczniu byliśmy na rekonesansie przedolimpijskim. Podjechał do mnie Rafał i powiedział – Paweł, to jest trasa dla nas… Rzeczywiście tak było. Rafał Majka stanął na podium, a ja, zamiast mu pomagać, w domu przed telewizorem na stojąco „przejechałem” z nim te ostatnie 10 kilometrów – mówi niedoszły olimpijczyk z Rumi.

WYGRAM ETAP W TOUR DE FRANCE

Paweł Poljański jest najważniejszym z oficerów gwardii Rafała Majki. Przy nim lider czuje się najpewniej. Po likwidacji grupy Tinkoff Rafał poprosił Pawła, by towarzyszył mu w grupie Bora Hansgrohe. Choć do menedżera Poljańskiego telefonowali dyrektorzy największych zawodowych grup z Movistarem i Skye na czele, ten zdecydował się nadal być pomocnikiem swego przyjaciela. Takim jak dla wielkiego Francesco Mosera był przed laty Czesław Lang.

– Mogę zapewnić, że wygram etap na którymś z narodowych Tourów. Nie jestem kolarzem, który będzie wygrywał całe wyścigi. Nie każdy może być liderem. To będzie zadanie dla Rafała Majki. Znam swoje miejsce, ale mam też swoje ambicje – deklaruje Poljański

DOM W RUMI

Paweł planuje przyszłość w rodzinnej Rumi. Razem z narzeczoną kupili tu dom. Na razie częściej bywa we Włoszech, gdzie stacjonował jego kolarski team oraz w Czechach, gdzie ma rodzinę. Ma dopiero 26 lat i zamierza pościgać się jeszcze przez kolejnych 10. Potem wraca na stałe do Polski. Dalej myślami nie wybiega. Najważniejsze sprawy na dziś to przyszłoroczne Giro d’Italia oraz Tour de France. Zamierza też wykorzystać kolejną olimpijską szansę. Igrzyska w Tokio już za niespełna cztery lata.

 

Posłuchaj całego wywiadu z Pawłem Poljańskim:

 

Włodzimierz Machnikowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj