Skomplikowana relacja na linii piłkarze–Ferrari. Neymar uchodzi cało z wypadku w dzień meczu

Ferrari 599 GTB, Ferrari 360 Modena, Ferrari 458 Italia, czy w końcu Ferrari 458 Spider. Punkt wspólny? Każdy z wymienionych modeli popularnej marki został przynajmniej raz skasowany, nie przez byle kogo zresztą. Niegdyś Cristiano Ronaldo, Arturo Vidal i Ever Banega, a w niedzielny poranek – Neymar. Sprawcy wypadków, podobnie jak same auta, budzą podziw – wciąż jednak większy na boisku niż za kierownicą.
Gdyby chodziło o fejsbukowe określenie statusu związku, zapewne w języku Marka Zuckerberga brzmiałby on: „It’s complicated”. Piłkarze Ferrari kochają, Ferrari ich – czasami już mniej. Lista zawodników, którzy w pewnym momencie swojej kariery zmuszeni byli wpisać popularne auto na czarną listę tych mniej szczęśliwych rośnie, m.in. za sprawą niedzielnego wypadku Neymara. Pędząc na zgrupowanie do ośrodka treningowego Barcelony, Brazylijczyk poobijał na autostradzie swoje czerwone Ferrari 458 Spider. Chwilę później zostawił je w miejscu wypadku pod opieką innych, a sam poleciał z drużyną na ligowy mecz z Realem Sociedad (1:1).

Posłuchaj audycji:

ZLATAN 2.7

Umiejętności niektórych zawodników ciężko opisać słowami, równie ciężko zresztą określić je jakąkolwiek miarą. Miarę, tudzież wymiary posiada już jednak pomnik, którym uhonorowany zostanie przez Szwedzką Federację Piłkarską Zlatan Ibrahimovic.

– Pochodzę z małej dzielnicy w Malmö, którą często nazywa się gettem – a teraz otrzymam własny pomnik w stolicy Szwecji – skomentował wiadomość dotyczącą statuy, która już niedługo stanie przed tamtejszym Stadionem Narodowym. – Normalnie dzieje się tak, gdy umierasz. A ja wciąż żyję. To niesamowite, jestem bardzo szczęśliwy i zaszczycony. Szwecja to mój kraj i cokolwiek robię, reprezentuję ją. Zawsze będę do niej wracał – dodał zawodnik.

Dogodzić piłkarzowi, który w trakcie swojej kariery wygrał już prawie wszystkie z najważniejszych europejskich lig, nie jest jednak łatwo. – Chciałem, by pomnik był jak ja: ogromny, silny, by wprawiał w zdumienie. Chciałem widzieć w nim kombinację tego wszystkiego. Peter Linde miał inną wizję, ale zrobił świetną robotę. To znakomity artysta – skomentował napastnik Manchesteru United.

TAJEMNICZE ŁZY QUARESMY

„Symbol świata gangów, często znak morderstwa i przestępczości” – tak zazwyczaj odczytuje się tatuowane na policzkach łzy, wzór popularny m.in. wśród amerykańskich raperów. Co z gangami ma wspólnego reprezentant Portugalii Ricardo Quaresma? Zapewne niewiele. Portugalski tabloid Corrieo da Manha postanowił w ostatni weekend rozwikłać tajemnicę tatuażu mistrza Europy, dochodząc do niemniej mrocznych wniosków.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy co niedzielę o godzinie 17:30 w audycji „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj