Energa Czarni Słupsk wygrali w Szczecinie. Na przekór kłopotom w klubie

Koszykarze Energa Czarnych Słupsk, mimo problemów kadrowych, pokonali King Wilki Morskie 80-74. Energa Czarni grali w Szczecinie bez Blassingame i Jacksona, którzy odeszli z zespołu oraz Jarosława Mokrosa, którego status w klubie jest wciąż niewyjaśniony. Do tego afera z Generalnym Mendżerem klubu, który zgłosił się do prokuratury by złożyć wyjaśnienia o nieprawidłowościach, których był autorem.

– To poza nami. Na boisku myślisz tylko o grze. Przed meczem był u nas prezes i powiedział kilka dobrych słów. Graliśmy spokojnie, bez nieporozumień. Nawet jeżeli zdarzało się coś niedobrego, to rozmawialiśmy ze sobą. Trener nas dobrze przygotował i każdy dał coś od siebie. Wygraliśmy też dla kibiców, bo przyjechało ich tu dużo do Szczecina i dopingowali nas cały mecz. Mam nadzieję, że to nowy rok i nowy zespół – mówił po spotkaniu Grzegorz Surmacz.

ROZCZAROWANE WILKI

Po spotkaniu rozczarowany był Marcin Dutkiewicz z King Wilków Morskich Szczecin. – Coś musimy poprawić, bo znowu przegrywamy taki mecz. Przyjechała Siarka Tarnobrzeg w sześciu i nas ograła. Teraz Czarni w siedmiu – mówił koszykarz po meczu. 

Dla Energa Czarnych Słupsk po 20 punktów zdobyli David Kravish i Chavaugh Lewis, 14 Marcus Ginyard, po 9 Mantas Cesnauskis i Grzegorz Surmacz.Pięć dołożył Łukasz Seweryn, a trzy Piotr Dąbrowski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj