Niegdyś znakomity piłkarz, dziś wyśmiewany przez kibiców i Internet. Michael Owen: Co poszło nie tak?

Zmyśla argumenty, by popierać własne tezy. Jego analizy nie tylko nie zaskakują, ale wręcz wieją nudą i trącą banałem. Takie zdanie o Michaelu Owenie mają kibice w Wielkiej Brytanii, którzy niszczą nazwisko byłego piłkarza w mediach społecznościowych. Mario Balotelli, niekoniecznie wyciągając wnioski z wpadek kolegi po fachu, zapowiada: – Nie proście mnie więcej o wywiady. Dlaczego?
Niedługo po tym, gdy skończył piłkarską karierę, został ekspertem. Komentuje, analizuje – obecnie dla brytyjskiej telewizji BT Sport. Jak się jednak okazuje, nie każdy zawodnik, który w przeszłości świetnie sprawdzał się na boisku, równie dobrze radzi sobie z mikrofonem w ręku. Podobne przykłady znaleźlibyśmy i w polskiej piłce, ale skupmy się na hicie Internetu, jakiego dostarczył nam Michael Owen.

Posłuchaj audycji:

TO LIVERPOOL NIE WYGRAŁ LIGI EUROPY?

No nie wygrał. I nie był nawet blisko. Choć w pierwszej połowie hiszpańsko-angielskiego finału Liverpool prowadził 1:0, ostatecznie poległ przeciw Sevilli z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie 1:3. Wygląda jednak na to, że nie wszyscy zainteresowani odnotowali ten fakt.

– Liga Europy to trudne do wygrania rozgrywki. Spójrzcie na Liverpool, który zwyciężył w ubiegłym sezonie. Musieli zmierzyć się z kilkoma naprawdę ciężkimi drużynami! – mówił bez mrugnięcia okiem Michael Owen w studiu meczowym po rewanżu Manchesteru United z FK Rostów, zachwycając się kwalifikacją podopiecznych José Mourinho do ćwierćfinału przeciw średniej klasy drużynie z Rosji (obecnie 7. miejsce ligi rosyjskiej). Skutek? M.in. na Twitterze kibice nie pozostawili na nim suchej nitki.

ROZCZAROWANY MARIO BALOTELLI

Zupełnie inne powody do zmartwień ma zawodnik Nicei, Mario Balotelli. Kontrowersyjny niegdyś Włoch udzielił obszernego wywiadu jednej z francuskich stacji radiowych. Rasizm, którego niejednokrotnie doświadczał na boisku, nadzieje na powrót do reprezentacji Włoch, miłość do ojczystej Ghany – to tylko niektóre tematy, które piłkarz poruszył w rozmowie z Christophem Dugarrym.

Dziennikarz zapytał piłkarza również o to, jaka jest jego opinia na temat jednego z najlepszych zawodników Ligue 1, Edinsona Cavanniego. – Cavanni nie jest według mnie fenomenem – odpowiedział Balotelli, argumentując swoją wypowiedź faktem, że o wiele bardziej ceni sobie Ángela Di Maríę czy Radamela Falcao.

KONIEC WYWIADÓW

Skutek wypowiedzi o Cavannim był daleki od pożądanego. Okazało się bowiem, że francuskie media nie były zainteresowane żadnym innym wątkiem z wspomnianego wywiadu. Zamiast tego, jedno za drugim powtarzały, jaka jest opinia dogorywającego piłkarsko Balotelliego na temat jednego ze snajperów tamtejszej ligi.

– Mówiłem o fantastycznych młodych zawodnikach, mówiłem o rasizmie, o reprezentacji Włoch. A jedynym, co zrozumiały z tego gazety, był komentarz o Cavannim – mówił zawiedziony piłkarz. – Nie martwi mnie kolejna kłamliwa historia na mój temat w mediach, tylko fakt, że mówiłem o prawdziwych problemach, z jakimi boryka się dzisiejsze społeczeństwo. A was obchodzi tylko taka bzdura? To właśnie dlatego społeczeństwo i kolejne pokolenia będą coraz słabsze – kontynuował.

I stanowczo zapowiedział: – Naprawdę, nie proście mnie więcej o wywiady. Niech nikt mnie o nie nie prosi. Damy Ci chwilę odpocząć, Mario 😉

Lekko i na temat, o ciekawostkach z zagranicznych boisk piłkarskich dyskutujemy w każdą niedzielę o 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”. Zapraszamy!

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj