Zamiast tradycyjnej wiaty… słupki i poprzeczka. W Gdyni stanął niezwykły przystanek autobusowy

Wyjątkowy przystanek stanął obok stadionu miejskiego w Gdyni. Osoby oczekujące na przyjazd autobusów przy ulicy Stryjskiej mogą schować się w piłkarskiej bramce i zasiąść na prawdziwej ławce rezerwowych.

AŻ CHCE SIĘ STRZELAĆ

Zamiast tradycyjnej wiaty, słupki i poprzeczka, które okalają szklane ścianki, na której z kolei namalowana została biała siatka. W środku tego nietypowego przystanku autobusowego znajdują się żółto-niebieskie krzesełka. Całość odzwierciedla prawdziwą piłkarską bramkę.

– Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Myślę, że przyjemnie zasiąść na takim przystanku. Można zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że przed nami jest prawdziwa murawa i zaraz będzie trzeba wejść na boisko. Ta bramka co prawda jest ciut mniejsza od prawdziwej, ale pokusa uderzenia jest naprawdę duża – mówi piłkarz Arki Gdynia Damian Zbozień.

 


ARKOWCY PIERWSZYMI OCZEKUJĄCYMI

Jednymi z pierwszych oczekujących na przyjazd autobusu byli właśnie zawodnicy Arki. Przystanek-bramka znajduje się kilkanaście metrów od stadionu.

– To będzie na pewno pamiątka tego roku. Przed nami historyczny mecz o Pucharu Polski oraz Finały Młodzieżowych Mistrzostw Europy, których współgospodarzem jest Gdynia. Szczególny rok właśnie w ten symboliczny sposób chcemy upamiętnić – mówi prezydent miasta Wojciech Szczurek, który także pojawił się na przystanku.


ZACHĘCALI DO KORZYSTANIA Z KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ

Autobus linii 192 był pierwszym, który zatrzymał się na nowym przystanku przy ulicy Stryjskiej. Piłkarze weszli do pojazdu i rozdali pasażerom klubowe upominki.

– Jeżeli jest tylko taka możliwość staram się korzystać z komunikacji miejskiej. Wraz z żoną zdarza się, że jeździmy autobusem czy też SKM. Co prawda mieszkam od stadionu około 10 minut spacerkiem, więc grzechem byłoby nie korzystać z nóg – podkreśla piłkarz Arki Tadeusz Socha.

PIERWSZY NA POMORZU

Gdynia jako pierwsza na Pomorzu może poszczycić się przystankiem w kształcie piłkarskiej bramki. Zawodnicy i kibice chcą, by kojarzył się z bramkami zdobywanymi, a nie traconymi. Niewykluczone, że niebawem obok rozkładu jazdy zawiśnie ligowy terminarz meczów Arki.

mh/mili
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj