Arka wraca do ligowej rzeczywistości. Gdynianie w niedzielę podejmą Wisłę Płock

Po niesamowitym mecz w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Europy z FC Midtjylland piłkarze Arki Gdynia wracają do walki o ligowe punkty. W 3 kolejce Lotto Ekstraklasy żółto-niebiescy podejmą przy Olimpijskiej Wisłę Płock. Początek niedzielnego meczu o 15:30.
MAJĄ PRAWO BYĆ ZMĘCZENI

Wiele sił kosztowało gdyńskich piłkarzy zwycięstwo 3:2 nad FC Midtylland. Żółto-niebiescy kolejny raz pokazali, że są specjalistami od sprawiania sensacji, a trener Leszek Ojrzyński wykazał się zmysłem taktycznym. Przeciwko faworyzowanemu przeciwnikowi w podstawowym składzie nie wystawił klasycznego napastnika, a najbardziej ofensywnymi ogniwami byli skrzydłowi Patryk Kun i Marcus Da Silva. Bez rasowego snajpera Arka zdobyła aż 3 gole. W spotkaniu z Wisłą Płock takiego wariantu Ojrzyński raczej nie zastosuje. W odróżnieniu od meczu z FC Midtylland, w niedzielę żółto-niebiescy mają być stroną prowadzącą grę.

SZANSA DLA REZERWOWYCH

Niewykluczone, że w meczu z Wisłą szansę pokazania się w większym wymiarze czasowym otrzymają zawodnicy, którzy przeciwko FC Midtylland weszli z ławki lub w ogóle nie pojawili się na boisku.

– Mamy szeroką kadrę. Każdy chce grać i każdy chce się pokazać. Trener powtarza, że dla niego bardzo ważna jest ławka rezerwowych i na wszystkich bardzo liczy. Rezerwowi mogą zmieniać oblicze meczu. Tak było ze Śląskiem i z FC Midtylland – mówi Michał Nalepa.

MECZOWY MARATON

Arka ma bardzo realne szanse na awans do 4 rundy kwalifikacji LE, ale też bardzo niewiele czasu na regenerację. Przed żółto-niebieskimi niezwykle intensywny okres. Od 10 czerwca gdynianie zaczynają obronę Pucharu Polski meczem ze Śląskiem Wrocław. Do tego czasu będą rozgrywać mecze co 3 lub 4 dni.

– Trener na pewno zadba o to, żeby nas dobrze zmobilizować, pokazaliśmy, że jak był mecz o Superpuchar, to później udanie zaczęliśmy ligę i że ta mobilizacja nie spadła. Każdy z nas jest zmotywowany. Nie zapominamy, że to ekstraklasa jest najważniejsza – podkreśla Nalepa.

KORZYSTNE STATYSTYKI

W niedzielę Arka zmierzy się ze starymi znajomymi, z którymi w ostatnich latach wielokrotnie grała w I lidze, a przed poprzednim sezonem wraz „Nafciarzami” wywalczyła awans do elity. W sumie obie drużyny rywalizowały ze sobą 19 razy. Żółto-niebiescy mają korzystny bilans 8 zwycięstw, 7 remisów i tylko 4 porażek. Z 10 meczów w Gdyni wygrali z Wisłą 5.

Dla Wisły będzie to 3 wizyta przy Olimpijskiej w ostatnich 3 miesiącach. Na początku roku Arka zremisowała z Wisłą 1:1 tracąc gola z rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. Był to debiut Leszka Ojrzyńskiego w roli trenera Arki na stadionie miejskim w Gdyni. Do kolejnego starcia żółto-niebieskich z Wisłą doszło w grupie spadkowej i górą byli „Nafciarze”.

DEBIUT KRIWCA?

W porównaniu z poprzednim sezonem w obu drużynach zaszło sporo zmian. Przede wszystkim trenerem Wisły nie jest już Marcin Kaczmarek, który po konflikcie z Dominikiem Furmanem postanowił zrezygnować ze stanowiska po 5 latach prowadzenia drużyny. Szkoleniowca, który pokonał z Wisłą drogę od drugiej ligi do ekstraklasy zastąpił były trener Lechii Gdańsk Jerzy Brzęczek. „Nafciarze” na inaugurację sezonu na własnym stadionie przegrali właśnie z biało-zielonymi. W drugiej kolejce sprawili niespodziankę wygrywając 1:0 po golu Dominika Furmana. Arka niedawno pozyskała Sergieja Kriwca, który w poprzednim sezonie grał w Wiśle. W żółto-niebieskich barwach Białorusin może zadebiutować przeciwko swoim byłym kolegom.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj