Pechowy wyjazd żużlowców Wybrzeża do Piły. Przegrali i jeszcze stracili „szalonego” Duńczyka

Żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk gorsi od Polonii Piła w drugim meczu w Nice 1 L.Ż. Gdańszczanie przegrali w pechowych okolicznościach. Na początku meczu stracili Anders Thomsena, który ma podejrzenie złamania obojczyka. Potem gdy spasowali się już z torem, było za późno, gdyż gospodarze zbudowali bezpieczną przewagę. Mecz dla gdańskiej drużyny rozpoczął się fatalnie. Nie dość, ze pilanie wyszli na 5:1, utrzymywali prowadzenie, to na ostatnim okrążeniu, wypadek spowodował Oskar Fajfer. Kapitan złapał nieco bardziej przyczepnej powierzchni i z impetem uderzył w jadącego przed nim Thomsena. Z pozoru nie groźnie wyglądający upadek zakończył się fatalnie. Duńczyk został zabrany do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka.

Po mocnym uderzeniu gospodarzy i podwójnym zwycięstwie, tym samym, tylko że w biegu juniorskim, odpowiedzieli gdańszczanie. 3 punkty Dominik Kossakowski, dwa i bonus Marcina Turowskiego.

PILANIE PUNKTOWALI WYBRZEŻE

W kolejnych wyścigach pilanie spokojnie budowali przewagę Wybrzeża, ale zawdzięczają to głównie znajomości dziurawego toru. Warunki były na tyle trudne, że żużlowcy mieli problem z utrzymaniem maszyny. Pytanie tylko, co w momencie kontroli toru robił komisarz?

SZANSA NA REMIS

Przed biegami nominowanymi gdańszczanie mieli jeszcze szansę zremisować. Wówczas warunek był jeden. Zarówno 14. jak i 15. bieg musieli wygrać podwójnie. Nadzieję podtrzymał Oskar Fajfer i Miekkel Bech w gonitwie numer 14. Nie udało się jednak zwyciężyć w 15. biegu. Wówczas gospodarze przywieźli do mety zwycięstwo 4:2 i to oni cieszą się ze zwycięstwa 48:42.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj