Termalica przyjedzie walczyć z Lechią o życie i ligowy byt. Stokowiec: Postawimy swoje warunki

Piłkarze Lechii Gdańsk nie mają nożna na gardle, ale w piątek powinni wygrać, aby spokojnie zacząć myśleć o przyszłym sezonie. Gdańszczanie staną przed pierwszą z szans utrzymania Lotto Ekstraklasy. Podopieczni Piotra Stokowca zmierzą się na stadionie Energa z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Goście także są zdeterminowani. Ewentualna porażka w Gdańsku może oznaczać spadek na zaplecze ekstraklasy. – Mecz z Termalicą jest bardzo ważny dla obu zespołów. Musimy jednak zagrać tak jak my chcemy. Postawimy swoje warunki. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, jaką wagę ma to spotkanie – mówi trener Lechii Piotr Stokowiec przed piątkowym meczem

ŚLĄSK WYKASOWANY Z PAMIĘCI

Piłkarze Lechii jak najszybciej chcą zapomnieć o ligowej porażce we Wrocławiu. Biało-zieloni zagrali fatalnie przeciwko Śląskowi i zasłużenie przegrali 1:3. – Mecz ze Śląskiem nam nie wyszedł. Wydaje mi się, że mieliśmy wszystko w swoich rękąch, by powalczyć w tym spotkaniu o zwycięstwo. Pierwsze 30 minut w naszym wykonaniu było dobre, potem niestety padały bramki dla rywali. Absencje kadrowe w ostatnich meczach z Cracovią i Śląskiem odbiły się na stabilności drużyny. Sytuacja się poprawi, powraca do składu Steven Vitoria. Chcemy wrócić do gry, którą prezentowaliśmy w poprzednich kolejkach – podkreśla Piotr Stokowiec.

VITORIO WRÓĆ

Wspomniany przez trenera Stokowca Steven Vitoria może okazać się lekiem na całe zło. W ostatnim meczu ze Śląskiem, na środku biało-zielonej defensywy, wystąpił nominalny pomocnik – Ariel Borysiuk. Nie był to udany występ. Konto „Borysa” obciążają przynajmniej dwie bramki i Portugalczyk może być kluczowy w kontekście szczelnej obrony i spokoju biało-zielonych akurat w tej formacji.

TERMALICA WALCZY O ŻYCIE

Przewaga Lechii nad najbliższym przeciwnikiem, a także nad strefą spadkową wynosi pięć punktów. Starcie z Termalicą może mieć bardzo duże znaczenie dla końcowego układu tabeli. – Dopóki matematycznie wszystko będzie możliwe, to musimy mieć się na baczności. Nie możemy niczego lekceważyć. Skupiam się jednak nad innymi zadaniami, które mogą dać nam punkty, jak poprawa gry ofensywnej. Sytuacja w tabeli jest znana, nie chcę bawić się w analityka. Przed nami bardzo ważny mecz, w którym zrobimy wszystko, by wygrać – kończy Piotr Stokowiec.

 
lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj