To Belgia wygra tegoroczny Mundial. Co o zwycięzcy mistrzostw świata w Rosji mówi nam historia?

Francuzi mają zbyt małe doświadczenie, a Anglia i Chorwacja przestały zaliczać się do elity jeszcze przed losowaniem, gdy o miejsce w „dobrej” grupie na MŚ walczyły z drugiego – a nie z pierwszego – koszyka. Tegoroczny tytuł mistrza świata, zdaniem BBC, należy do Belgów. Dlaczego?


Dziennikarze brytyjskiej telewizji BBC jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiego Mundialu wiedzieli, że to Belgia sięgnie w tym roku po najcenniejsze piłkarskie trofeum. Za podopiecznymi Roberto Martineza przemawiają nie tylko statystyki i świetna forma, ale i historia, czyli powtarzające się przez lata „mundialowe prawidłowości”.

 

Posłuchaj audycji:


W artykule zatytułowanym „Czy historia mówi nam, kto zwycięży w Rosji?”, opublikowanym na łamach portalu 12 czerwca, Stephan Shemilt podjął się popartej historią analizy – a ta jednoznacznie wskazuje nam, która z drużyn wzniesie w tym roku Puchar Świata.

KLUCZOWY PIERWSZY KOSZYK

Od 1998 roku, gdy na mistrzostwach we Francji po raz pierwszy zwiększono liczbę drużyn do 32, każdy zwycięzca turnieju podchodził do losowania grup z pierwszego koszyka. Ostatnią drużyną, która umknęła tej regule i sięgnęła po złoto spoza, teoretycznie, najlepszej ósemki, była w 1986 roku Argentyna.

Biorąc pod uwagę powyższe kryterium, już w połowie listopada ubiegłego roku spośród 32 uczestników mogliśmy wyłonić 8 drużyn, które faktycznie miały szanse zawojować rosyjskie boiska. Były to Francja, Niemcy, Brazylia, Portugalia, Argentyna, Belgia, Polska i gospodarz, Rosja.

ŚCIANY NIE POMAGAJĄ GOSPODARZOM

Wbrew pozorom, bycie gospodarzem na mistrzostwach świata dalekie jest od stanowienia przywileju. Podczas gdy w pierwszych 11 edycjach (1930-1978) aż pięciokrotnie zwyciężał gospodarz, nowsza historia pokazuje, że jest zupełnie na odwrót.

W ciągu ostatnich ośmiu Mundiali tylko raz mistrzem świata okazywał się kraj organizujący turniej – w 1998 roku, gdy po swoje jedyne do tej pory mistrzostwo sięgała Francja.

Na mistrzostwach świata odbywających się w Europie sprzyja za to bycie Europejczykiem. Na dziesięć Mundiali rozegranych w Europie, tylko raz zwyciężył kraj spoza niej. Bardzo dawno zresztą. W 1958 roku, w Szwecji, po złoto sięgnęła Brazylia. W tym roku, na etapie półfinałów nie ma już żadnej drużyny spoza Starego Kontynentu.

W grze o mistrzostwo, na potrzeby naszej analizy, pozostają zatem: Francja, Niemcy, Portugalia, Belgia i Polska.

Z DZIURAWĄ OBRONĄ DALEKO NIE ZAJDZIESZ

Nie odkryje Ameryki ten kto stwierdzi, że na mistrzostwach świata liczy się nie tylko strzelanie goli. Równie ważne jest to, aby ich nie tracić.

Podczas eliminacji do Mundialu w Rosji, spośród drużyn, które w naszej analizie wciąż mają szansę na mistrzostwo, zdecydowanie najgorzej wypadła w tej kwestii Polska. Tracąc 1.4 gola na mecz przegrywamy z Niemcami i Portugalią (0.4 wpuszczonych bramek na spotkanie), a także Belgią i Francją (0.6) i odpadamy zdaniem BBC jako potencjalny kandydat do mistrzostwa.

Istotna zdaniem brytyjskich dziennikarzy – ponownie, żadna to niespodzianka – jest również postać bramkarza. Na tym etapie, z Mundialem w Rosji jeszcze przed startem miała się żegnać Portugalia, gdyż Rui Patricio daleko do klasy Hugo Llorisa, Manuel Neuera czy Thibauta Courtois.

DOŚWIADCZENIE, DOŚWIADCZENIE, DOŚWIADCZENIE

Na jednym z ostatnich etapów analizy dziennikarzy BBC w grze pozostały trzy drużyny: Francja, Niemcy i Belgia. Pod lupę biorą zatem doświadczenie piłkarzy.

Która z reprezentacji, w momencie podania przez trenerów list zawodników powołanych na Mundial, mogła liczyć na drużynę z średnio największą liczbą powołań na piłkarza? Odpowiedź: Belgia. Zawodnicy wybrani przez Roberto Martineza mieli na koncie średnio 45.1 powołań, podczas gdy Niemcy 43.2, a Francuzi – zaledwie 24.5. Francuzom mówimy zatem adieu.

MISTRZOSTWA ŚWIATA SIĘ NIE BRONI

Ostatnią, być może najbardziej brutalną mundialową prawidłowością jest fakt, że tytuł mistrza świata niesamowicie trudno jest zdobyć, ale jeszcze trudniej – obronić.

Od czasu zwycięstwa Brazylii w 1958 roku i ponownego sięgnięcia Canarinhos po złoty medal w 1962, żadna drużyna nie obroniła mistrzostwa świata. Historia zatem jeszcze na długo przed startem mistrzostw w Rosji nie sprzyjała Niemcom, którzy nie tylko zdobytego w Brazylii mistrzostwa nie obronią, ale i zdecydowanie przedwcześnie zostali wyeliminowani z walki o nie.

Analiza dziennikarzy BBC dobiega końca: mistrzem świata na Mundialu w Rosji zostanie reprezentacja Belgii.

Półfinały Francja-Belgia i Chorwacja-Anglia we wtorek i środę o 20:00, wielki finał w niedzielę o 17:00.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj