Za dużo „pudeł” Amerykanów. Osłabiony Trefl nie dał rady Mistrzowi Polski

Była walka o każdą piłkę, ale zabrakło argumentów sportowych. Osłabiony Trefl Sopot był równorzędnym rywalem dla Anwilu, ale tylko w pierwszej kwarcie. Ostatecznie gospodarze przegrali 82:92 z Anwilem Włocławek. Pary i pomysłu na przeciwstawienie się rywalom starczyło na pierwsze 10 minut. Niestety spora w tym „zasługa” wciąż okrojonej rotacji drużyny Marcina Kolzińskiego.

PLAGA KONTUZJI

Wprawdzie w pełni sił jest już rozgrywający Ian Baker, ale do kontuzjowanego Milana Milovanovicia dołączył także Michał Kolenda. Obu nie zagrało w sobotę w Ergo Arenie. Kluczowa była druga kwarta, w której gospodarze zaczęli pudłować rzuty, co w moment odbiło się na wyniku. Anwil odskoczył na 14 punktów chwilę przed zakończeniem drugiej kwarty i tego prowadzenia nie oddał do końca spotkania.

LEON NA PLUS, AMERYKANIE SŁABIEJ

Mimo porażki bardzo dobre zawody w ataku przeciwko byłemu klubowi rozegrał kapitan Trefla Paweł Leończyk. Środkowy trafił wszystkie 7 rzutów z gry, tyle że podobnej skuteczności zabrakło mu w obronie, gdzie zebrał zaledwie jedną piłkę spod własnego kosza. Nieco zbyt nonszalancko zagrali zawodnicy z USA – Vernon Taylor i Ian Baker. Obaj zdobyli wprawdzie odpowiednio 16 i 17 punktów, ale pudłowali na potęgę, kończąc zawody ze skutecznością kolejno 46 i 38 procent.

Teraz przed Treflem z pozoru łatwiejsze zadanie. Przeciwnikiem w meczu wyjazdowym będzie Rosa Radom, która jeszcze w tym sezonie nie wygrała.

Paweł Kątnik
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj