Kolejna „setka” Polpharmy. Kociewskie Diabły wygrywają z Treflem w derbach Pomorza

– Z bilansem 1-8, który obecnie mamy, nie jesteśmy faworytem w żadnym meczu – powiedział Radiu Gdańsk przed derbami Pomorza przeciwko Polpharmie skrzydłowy Trefla Damian Jeszke. Kryzys zespołu z Sopotu pogłębił się po derbach Pomorza w Starogardzie, bo Polpharma wygrała 100:90. 

Sopocianie do Starogardu przyjechali z 34-letnim Mistrzem Europy, Słoweńcem Sasą Zagoracem, ale rutynowany środkowy mecz derbowy oglądał jeszcze z trybun i drużynę z Trójmiasta wzmocni dopiero w następnym spotkaniu. I choć początkowe minuty były dla Trefla bardzo dobre, czego efektem prowadzenie 10:2, to jednak im dłużej trwało spotkanie, tym łatwiej było wytypować zwycięzcę tego starcia.

GRAJĄ NA SETKĘ

Polpharma jest drużyną, która zdobywa najwięcej punktów w Energa Basket Lidze i potwierdziła to także w niedzielnych derbach. Kociewskie Diabły w ostatnich pięciu spotkaniach aż trzykrotnie przekraczała barierę 100-punktów, a wielka w tym zasługa amerykańskiego tercetu Bibbins (26 pkt), Bussay (19), Kemp (17).

KRYZYS TRWA

Wyjazd na gorący teren do Starogardu Gdańskiego to niełatwa okazja do przełamania. Trefl się o tym przekonał, ale nie można podopiecznym trenera Jukki Toijali odmówić walki i zaangażowania. Gdy jednak popełnia się aż 20 strat, to wygrywać jest bardzo trudno. – Cóż po tym meczu powiedzieć. Najgorszy jest dokładnie moment, w którym przegrywamy, to uczucie nie do zniesienia, a ostatnio przegrywamy wszystko – powiedział chwilę po meczu kapitan Trefla Paweł Leończyk.

On do siebie nie może mieć pretensji. Gra od początku sezonu na równym wysokim poziomie, ale nie idą za tym wyniki całego zespołu. Następna okazja do przełamania przeciwko TBV Startowi Lublin. A Polpharma? Odnotowuje już siódme zwycięstwo i potwierdza wysokie aspiracje. Cele drużyny także stają się coraz bardziej jasne – to awans do playoffów.

pkat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj