Dziewczyny lubią brąz, a Arka o tym wie… Do potwierdzenia potrzeba już tylko jednego zwycięstwa

– Niezależnie czy byśmy walczyły o złoto, czy o brąz, to i tak wyjdziemy na parkiet dostatecznie zmotywowane – przekonywały koszykarki Arki przed pierwszym starciem o 3 miejsce Energa Basket Ligi ze Ślęzą Wrocław. We wtorek ich słowa się potwierdziły, a gdynianki gładko pokonały rywalki 71:52. Pierwsza kwarta ustawiła spotkanie. Koszykarki z Gdyni wygrały ją 22:10 głównie za sprawą doskonale spisującej się podkoszowej Nii Cofey. Amerykanka blokowała i zbierała piłki w obronie, a w ataku trafiała rzuty trzypunktowe.

Nawet jeśli gospodynie z Trójmiasta w późniejszych etapach spotkania łapały przestoje, rywalki z Dolnego Śląska nie były w stanie tego wykorzystać. W całym meczu Ślęza trafiała rzuty z niską 33-procentową skutecznością, na co przede wszystkim wpłynęła żenująca dyspozycja przyjezdnych z dystansu (2/20 za trzy).

 
WYKORZYSTAŁY SŁABOŚĆ PRZECIWNICZEK

Grzechem byłoby z takiego prezentu nie skorzystać. Gdynianki podkręciły tempo w trzeciej kwarcie, uaktywniła się wówczas słowacka rozgrywająca Barbora Balintova – autorka 16 punktów w całym spotkaniu. Jej postawa w meczach pucharowych była na tyle obiecująca, że zatrzymanie jej na następny sezon powinno być dla władz klubu priorytetem.
 
Barbora Balintova Arka Gdynia, Cierra Burdick, Slęza Wrocław. Fot Jacek Klejment / Radio Gdańsk
 
Do końca meczu Ślęza Arce już nie zagroziła, a tablica wyników „zatrzymała się” na wyniku 71:52. Drugie spotkanie tej rywalizacji odbędzie się w piątek we Wrocławiu. Brąz zdobędzie drużyna, która wygra dwa spotkania.

Paweł Kątnik

I mecz o 3 miejsce Energa Basket Ligi Kobiet:

Arka Gdynia – Ślęza Wrocław 71:52

Punkty dla Arki: Balintova 16, Cannon 15, Coffey 11

Punkty dla Ślęzy: Udodenko 18, Colson 12, Miletic 6

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj