Podium dla Czechów i medale dla MH Automatyki. Josef Vitek o sportowych marzeniach i życiu między Olivią a Pardubicami

Josef Vitek skończył 38 lat. Od 20 zawodowo gra w hokeja. Kolejny sezon najpewniej spędzi w barwach MH Automatyki Gdańsk. Obie strony wyraziły zainteresowanie przedłużeniem umowy.

Od 10 maja Josef będzie kibicował reprezentacji Czech, która na Słowacji postara się wrócić na podium Mistrzostw Świata elity. To zadanie nieosiągalne od ośmiu lat. Po zakończeniu roku szkolnego razem z małżonką i trójką dzieci Josef Vitek jak zwykle uda się na wakacje do rodzinnego domu w Pardubicach.

W GDAŃSKU JAK W DOMU

Rodzina w Gdańsku jest szczęśliwa. Starszy syn idzie w ślady taty i jest liderem żaków Stoczniowca. Zagraniczne podboje zaczął przed 12 laty także w Gdańsku w barwach Stoczniowca. Wychowanek HC Pardubice był potem trzykrotnie mistrzem Polski w barwach KH Ciarko Sanok i GKS Tychy. W Tychach czterokrotnie zdobywał srebrne medale.

Do Gdańska wrócił w 2017 roku. W bieżącym sezonie razem z MH Automatyką Gdańsk był blisko awansu do półfinału Mistrzostw Polski. Mecze w GKS Tychy na trybunach hali Olivia gromadziły komplety widzów.

CZESKIE MARZENIA O PODIUM

Czesi na podium Mistrzostw Świata stali ostatnio w 2012 roku w Skandynawii. Z brązu cieszyli się także rok wcześniej. Wówczas turniej elity odbył się również w Bratysławie i Koszycach. Mistrzami świata byli w 2010. Od siedmiu lat notują wynikowy kryzys. Medalu nie zdobyli nawet w 2015 roku, gdy byli gospodarzami mistrzostw.

– Zaniedbaliśmy szkolenie. System przestał działać jakieś 15 lat temu. Gorzkie owoce zaniedbań i błędów zbieramy dziś – analizuje sytuację Vitek. – Mam jednak nadzieję, że brązowe medale są w zasięgu moich rodaków – dodaje.

SZWECJA, KANADA… ROSJA I SZWAJCARIA

Tytułu mistrzowskiego bronią Szwedzi, którzy dominowali na dwóch ostatnich hokejowych mundialach. Wcześniej dwa razy tytuły mistrzowskie wywalczyli Kanadyjczycy. W grze o medale zawsze liczą się Rosjanie, a nową siłą w światowym hokeju są Szwajcarzy. Nie można skreślać Finów. Czesi i Słowacy z rozrzewnieniem wspominają czechosłowacki finał z 2000 roku. To były czasy, kiedy rodacy Josefa Vitka trzy razy z rzędu zdobywali mistrzostwo świata i wygrywali igrzyska olimpijskie w Nagano.

O życiu w Gdańsku, domu w Pardubicach, zawodowej karierze i życiu rodzinnym – z Josefem Vitkiem rozmawiał Włodzimierz Machnikowski. Materiału możecie posłuchać poniżej:

mach/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj