Wypuścili prowadzenie w ostatniej akcji. Lechia remisuje z Olympiakosem Pireus

Lechia Gdańsk bez zwycięstwa w trzecim meczu sparingowym przed nadchodzącym sezonem. Na Stadionie Gdańskiego Ośrodka Sportu przy ul. Traugutta 29 biało-zieloni zremisowali z Olympiakosem Pireus 1:1. Bramki strzelili wracający po kontuzji Rafał Wolski i Guerrero. Przygotowania do nowego sezonu weszły w decydującą fazę. Gdańszczanie tuż przed rozpoczęciem rywalizacji w Superpucharze Polski i eliminacjach do Ligi Europy, o starcie rozgrywek PKO Ekstraklasy nie wspominając, gościli w Gdańsku Olympiakos Pireus. 44-krotny mistrz Grecji do przyszłych rozgrywek greckiej Superligi przygotowuje się w Gniewinie.

SERBSKA LEWA FLANKA

Od pierwszych minut szansę gry dostali nowi zawodnicy biało-zielonych. Piotr Stokowiec dał pokazać się Żarko Udoviciciowi, Maciejowi Gajosowi i dobrze znanemu gdańskiej publiczności Mario Malocy. Od początku spotkania bardzo aktywny był w szczególności 31-letni Serb, który kilka razy urwał się obrońcom Olympiakosu, a przede wszystkim bardzo dobrze współpracował ze swoim rodakiem Filipem Mladenoviciem. To właśnie po akcji tej dwójki najlepszą szansę na otworzenie wyniku w pierwszej części spotkania miał Egy. Jednak strzał młodego Indonezyjczyka zatrzymał się jedynie na poprzeczce.

GRECY NIE ZASKOCZYLI

Mimo kilku gwiazd w składzie, piłkarze Olympiakosu nie byli w stanie zagrozić piłkarzom Lechii. Zupełnie niewidoczny był jeden z liderów wicemistrzów Grecji Fortunis, którego całkowicie z gry wyłączyli Maloca z Nalepą. Najgroźniejszą sytuację Grecy stworzyli po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale strzał Semedo minimalnie minął słupek bramki strzeżonej przez Zlatana Alomerovicia. To gdańszczanie kontrolowali losy spotkania i mieli więcej sytuacji. Kibicom zebranym przy Traugutta mógł podobać się w szczególności sposób gry lechistów. Podopieczni Piotra Stokowca nie wybijali piłki na oślep, dużo grali po ziemi i cierpliwie konstruowali kolejne akcje.

POWRÓT „WOLAKA”, PRZEPYCHANKA Z GREKAMI I GOL W OSTATNIEJ MINUCIE

W drugiej połowie nie działo się wiele, ale to gdańszczanie otworzyli wynik spotkania. Bramkę strzelił wracający po kontuzji Rafał Wolski, który wykorzystał błąd rezerwowego bramkarza Olympiakosu i pewnie skierował piłkę do pustej bramki. Do największych emocji doszło jednak nie z powodów piłkarskich, a z krnąbrnych charakterów zawodników obu zespołów. Po jednym z fauli doszło do przepychanki, w której najaktywniejsi byli Maloca, Łukasik i Valbuena. Na szczęście sędzia szybko opanował sytuację i wszystko rozeszło się po kościach. Gdy wydawało się, że Lechia wygra swój pierwszy mecz sparingowy w okresie przygotowawczym, niespodziewanie do remisu doprowadzili piłkarze Olympiakosu. Po dośrodkowaniu, zakotłowało się w polu karnym biało-zielonych, najlepiej odnalazł się w tym wprowadzony w przerwie Guerrero, który uderzył tuż przy słupku nie dając szans bezradnemu Alomeroviciowi. Chwilę potem sędzia zagwizdał po raz ostatni.

NA RAZIE BEZ WYGRANEJ

To był trzeci sparing Lechii w okresie przygotowawczym. Wcześniej biało-zieloni zremisowali z Chojniczanką Chojnice 1:1 i przegrali z izraelskim Hapoelem Beer Szewa 0:3. Mimo remisu z Olympiakosem, gra biało-zielonych może budzić optymizm przed nadchodzącym sezonem. Gdańszczanie nie pozwolili na wiele Grekom i przez 90 minut mieli mecz pod kontrolą. Z dobrej strony pokazał się również sprowadzony latem Udovicić, który razem z Mladenoviciem może stworzyć naprawdę „zabójczy” serbski duet na lewej stronie boiska. Na minus na pewno brak koncentracji i utrata bramki w ostatnich sekundach spotkania. Przed Lechią jeszcze jedna gra kontrolna. W sobotę w Cetniewie Gdańszczanie zmierzą się z II ligową Bytovią Bytów. Następnie rozpoczną przygotowania do Superpucharu Polski z Piastem Gliwice.

Lechia Gdańsk vs Olympiakos Pireus 1:1 (0:0)

Bramki: 69′ Rafał Wolski, 90’+2 Guerrero

Lechia: Alomerović – Fila (74′ Makowski), Nalepa, Maloca (74′ Augustyn), Mladenović (60′ Peszko) – Kubicki, Łukasik, Gajos (60′ Wolski) – Udovicić, Sobiech (60′ Paixao), Egy MV Vikry (60′ Haraslin)

Olympiakos: Sa (67′ Siampanis) – Elabdellaoui (65′ Avraam), Semedo( 65′ Torosidis), Vuković (35′ Ba), Tsimikas (64′ L. Kutris) – Guilherme (65′ Sourlis), Bouchalakis (65′ Soldano)- Podence (65′ Adroutsos), Fortunis (65′ Guerrero), Bruno (65′ G. Masouras) – Durnishaj (51′ Valbuena)

Michał Kułakowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj