Były piłkarz Rafał Murawski i kupiec reprezentowany przez Jarosława Kołakowskiego – to dwóch chętnych na odkupienie Arki Gdynia od Dominika Midaka – informuje Ejsmond Club. Klub znajduje się w arcytrudnej sytuacji finansowej. Murawski, który aktualnie posiada już 25% akcji klubu, oficjalnie potwierdził chęć odkupienia akcji od Midaka. – Nie chcę być biernym obserwatorem wydarzeń i mając na uwadze ryzyko wynikające z sytuacji w jakiej obecnie znajduje się spółka, chcę spróbować uratować Arkę przed bankructwem. Do tego niezbędna będzie solidarność kibiców oraz lokalnej społeczności biznesowej. Stan finansów spółki na dziś jest dramatyczny i próba wyprowadzenia klubu na prostą byłaby planem długoterminowym i w oparciu o współpracę wielu środowisk – przyznał Murawski w oświadczeniu opublikowanym przez Ejsmond Club.
ZOSTAŁ TYDZIEŃ
W sprzedaż Arki zaangażowana została firma Jarosława Kołakowskiego, który jest menadżerem m.in. Kamila Glika. Firma ma wyłączność na prowadzenie rozmów w sprawie sprzedaży klubu. Podobno do 15 maja. Do tego czasu rozmowy muszą więc zostać sfinalizowane lub ostatecznie upadną. Później do akcji może wkroczyć Murawski, który od dawna negocjuje z Midakami.
Kibice z Ejsmond Club, czyli spółki, która posiada część akcji klubu, poinformowali, że Arka ma dwie możliwości. Pierwszą jest wypłacenie zaległości, co spowoduje brak środków na bieżącą działalność, a drugą jest zatrzymanie środków i wykorzystanie ich w celu przeprowadzenia postępowania upadłościowego.