Dziennikarz, rzecznik, handlarz, menedżer. Michał Listkiewicz i Radosław Michalski o nowym właścicielu Arki Gdynia

Jarosław Kołakowski i jego syn Michał, przejęli większościowy, 75-procentowy pakiet akcji Arki Gdynia. Tym samym zakończyły się niefortunne dla gdyńskiej piłki czasy rządów Włodzimierza Midaka i jego syna Dominika. Pierwszą decyzją nowych właścicieli będzie prawdopodobnie zatrudnienie nowego trenera.

O zaawansowanych rozmowach z gdyńskim klubem poinformował Informacyjną Agencję Radiową zwolniony w listopadzie przez Jagiellonię Białystok Ireneusz Mamrot.

Jeśli rozmowy zostaną sfinalizowane podpisaniem kontraktu, Krzysztof Sobieraj, który formalnie prowadził zespół przez ostatnie dwa miesiące, nie dostąpi zaszczytu bycia pierwszym szkoleniowcem Arki choćby w jednym meczu.

DZIENNIKARZ

W latach 90-tych Jarosław Kołakowski był obiecującym dziennikarzem. Pracował w „Sportowcu”, który był jednym z najbardziej prestiżowych tytułów na rynku prasy sportowej. Przy sąsiednich biurkach pracowali legendarni dziś Bodhan Tomaszewski i Zdzisław Ambroziak.

Pod koniec lat 90-tych prezes PZPN Michał Listkiewicz potrzebował sprawnego rzecznika. Kołakowski miał dobre rekomendacje, był operatywny, po latach dorobił się nawet pewnej charyzmy.

– Pracowaliśmy krótko, ale to była dobra współpraca – mówił w „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów” Listkiewicz. Dodajmy, że Jarosław Kułakowski rzecznikiem PZPN był zaledwie kilka miesięcy.

HANDLARZ 

Jarosław Kołakowski był menedżerem zespołu muzycznego No Limits. Potem prowadził myjnię samochodową na warszawskiej Pradze, komis samochodowy, sklep z częściami. Radosław Michalski, grający wówczas w Legii Warszawa, także skorzystał z usług Kołakowskiego. Nie chodziło o transfer do Izraela czy na Cypr, ale transakcję motoryzacyjną. Prezes Pomorskiego ZPN przypomina sobie, że z zakupionego auta był zadowolony.

Michalski Kołakowskiego wspomina sympatycznie, panowie pozostają w dobrych relacjach, ale na dziś prezesa Michalskiego bardziej absorbują problemy związane z organizacją rozgrywek piłkarskich na szczeblu okręgu.

MENEDŻER

Jarosław Kołakowski nie miał łatwego zadania jako rzecznik związku. To były czasy, kiedy selekcjonerem reprezentacji został Janusz Wójcik – postać kontrowersyjna, trener wicemistrzów olimpijskich z Barcelony, za którym ciągnęły się niejasne historie, związane z niedozwolonym wspomaganiem. Zatrzymywany za jazdę pod wpływem alkoholu i za udział w aferze korupcyjnej, znany z rozrywkowego stylu życia nie był wdzięcznym obiektem do tworzenia pozytywnego wizerunku.

Jarosław Kołakowski uznał, że łatwiej będzie pracować nad wizerunkiem i kontraktami piłkarzy. Mięciel/ Bochum, Kuś/ Torpedo, Karwan/ Hertha, Murawski/ Aris, Golański/ Steaua, Saganowski/ Southampton, Glik/Torino-Monaco, Świerczok/Ludogorec, Żurkowski/Fiorentina – nazwiska i pracodawcy klientów budzą respekt. Agencja KFM prowadziła także kariery innych reprezentantów Polski – Wilczka i Wszołka, Lechii – Wilka i Augustyna oraz Arki – Szwocha i Dei.

– Mam pewne wątpliwości, gdy menedżerowie stają się właścicielami bądź udziałowcami klubów piłkarskich. Może dochodzić do konfliktu interesów, ale muszę przyznać, że Jarek należy do ścisłej czołówki polskich menedżerów, a to otwiera wiele drzwi – mówi Listkiewicz.

 

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj