Gdyńskie korty sprzyjają polskim tenisistkom. Falkowska i Kawa grają dalej, Fręch była o krok

Polskie tenisistki dobrze czują się na gdyńskich kortach Arki. W turnieju WTA Katarzyna Kawa, Weronika Falkowska i Magdalena Fręch zameldowały się w drugiej rundzie zmagań singlistek.

Szczególny jest wyczyn Falkowskiej, która w ciągu dwóch dni dwukrotnie mierzyła się ze znacznie wyżej notowaną Kateryną Bondarenko. W kwalifikacjach lepsza była Ukrainka, ale z powodu wycofania się 5-zawodniczek, Falkowska także znalazła się w drabince głównej. Los znowu skojarzył obie tenisistki, ale tym razem to Falkowska nie dała szans Bondarenko – 6:0, 6:2.
– Myślę że to jej najlepszy wynik w karierze. Awans do drugiej rundy turnieju WTA to spory sukces i  sądzę że dla niej to będzie dodatkowa motywacja do cięzkiej pracy, a Weronika tej ciężkiej pracy się nie boi – komentował dla Radia Gdańsk tenisowy ekspert, redaktor naczelny Tenisklubu Adam Romer.

KAWA ZMĘCZONA, ALE SZCZĘŚLIWA

Rankingowe punkty zbiera także Katarzyna Kawa, która po trzysetowym boju pokonała Chorwatkę Terezę Mrdezę. Wynik 6:3, 1:6, 6:2, dowodzi, że Polka skorygowała błędy, opanowała nerwy wynikające ze zmęczenia, a na koniec pewnie wygrała decydującą partię. Teraz poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej, bowiem  rywalką Kawy będzie, rozstawiona z trójką, Rumunka Irina-Camelia Begu (81 WTA).

FRĘCH O KROK

Niewiele do szczęścia zabrakło Magdalenie Fręch, która jednak straciła własne podanie w kluczowym etapie trzeciego, decydującego seta. Polka walczyła dzielnie, sama przełamała rywalkę przedłużając nadzieję na końcowy triumf, jednak w 10-gemie utraciła podanie i ostatecznie przegrała 6:3, 2:6, 6:4 z Hiszpanką Parrizas-Diaz.

W II-rundzie zagrają zatem dwie Polki – Kawa i Falkowska, odpowiednio z Rumunką Iriną-Camelią Begu i z Niemką Tamarą Korpatsch. Mecz Falkowskiej w środę ok. 15, natomiast Kawa wyjdzie na kort w czwartek.

 

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj