Blady i niemrawy Trefl, jaskrawa i rozpędzona Aluron CMC Warta. Druga w sezonie porażka gdańszczan

To nie jest dobry początek sezonu siatkarzy Trefla. W Katowicach wyszarpali punkt, ale porażka 2:3 i tak była rozczarowująca. Podobnie pierwszy w rozgrywkach mecz w Ergo Arenie. Aluron CMC Warta Zawiercie zwyciężyła 3:1. Karol Urbanowicz przed meczem przekonywał nas, że gra przed własną publicznością jest ogromnym atutem, ale w pierwszych momentach meczu z Aluronem CMC Wartą widać tego nie było. Trefl rozpoczął jakby spięty, było kilka nieporozumień i dwie długie akcje zakończone punktami dla rywali. Gospodarze przegrywali 3:7 i wtedy impuls dał Pablo Crer, efektownie blokując atak z drugiej linii. Chwilę później asem serwisowym popisał się Kewin Sasak, a swoje na zagrywce zrobił też Bartłomiej Lipiński. Rozbił przyjęcie gości i dzięki temu Trefl doprowadził do remisu 9:9.

Kolejnym zwrotnym punktem były trzy z rzędu zdobyte punkty przez gdańszczan. Gra była wyrównana, wynik oscylował wokół remisu, ale zawiercianie wyszli na prowadzenie 15:13. Dwie skuteczne akcje, a następnie szczęśliwy as serwisowy Sasaka dały prowadzenie Treflowi, a Igor Kolaković poprosił o czas. Kolejną trzypunktową serię gdańszczanie rozpoczęli przy remisie 18:18, znów zwieńczona była asem, tym razem Lukasa Kampy. Tej przewagi zespół Michała Winiarskiego już nie roztrwonił, a całą partię Kampa zakończył kiwką.

POTĘŻNA ZAGRYWKA GOŚCI

W drugim secie Trefl znów zaczął źle, problemy zagrywką sprawiał Dawid Konarski i szybko zrobiło się 1:4, ale odpowiedź była znakomita, po kilku dobrych akcjach i asie Kampy to gdańszczanie prowadzili już 5:4. Gra gospodarzom zaczęła się jednak sypać od remisu 8:8. Stracili cztery kolejne punkty i w końcu, przy 9:13, Michał Winiarski zdecydował się na podwójną zmianę. Zeszli Kampa i Sasak, a weszli Łukasz Kozub i Mariusz Wlazły. Nie dało to jednak zadowalających efektów, bo kiedy wprowadzona dwójka schodziła z parkietu, Trefl przegrywał już 13:18. Największe problemy sprawiała zagrywka gości, a przez słabe przyjęcie sypały się także kolejne elementy. Gospodarze nie potrafili skończyć swoich ataków, do końca seta nie nawiązali już równorzędnej walki i przegrali 18:25.

ZRYWY I PRZESTOJE

W trzecim secie jak na dłoni widać było problemy z utrzymaniem wysokiego poziomu gry. Trefl znów zaczął od strat i przegrywał 4:7, by chwilę później prowadzić 9:8. Problemy gdańszczanom z pola serwisowego sprawiał Miguel Tavares Rodrigues i po jego ciosach goście prowadzili 18:14, ale zagrywka Lipińskiego i świetna gra na siatce Mateusza Miki sprawiły, że gospodarze wyrównali na 18:18. I co dalej? Znów w dół, tym razem seria punktowa 1:4, co oznaczało prowadzenie gości 24:21. Z tego wyjść już się nie udało, Aluron CMC Warta wygrała ostatecznie set 25:22.

ROZPĘDZONA WARTA

W czwartym secie powtórzył się scenariusz z lepszym początkiem gości, którzy mocno się rozbujali. Trefl wyglądał blado na tle energetycznej drużyny gości. Aluron CMC Warta potrafiłą wygrać niemożliwe wręcz akcje, Uros Kovacević mocno dał o sobie znać, ale dużą pracę wykonał też choćby libero Michał Żurek. Tradycyjnie na zagrywce gdańszczan nie zamierzał oszczędzać Tavares.

W zespole gospodarzy ciężar gry na swoje barki chciał i próbował wziąć Mariusz Wlazły, ale jak całej ekipie brakowało mu regularności. Gdańszczan stać było jednak na lepszy moment i doprowadzenie do remisu. Patryk Łaba dał sygnał asem serwisowym, chwilę później dwa potężne bloki, jeden na Kovaceviciu, sprawiły, że było 20:20. Zaczęła się nerwówka i psucie zagrywek. Z pola serwisowego pomylili się Kampa, Kovacević i Moritz Reichert, było 21:23. W końcu przebić na drugą stronę zdołał Zniszczoł, a jego koledzy zatrzymali gdańszczan blokiem i mieli piłkę setową. Pierwszą atakiem ze środka obronił Pablo Crer, ale środkiem zaatakowali też rywale, skończyli set i mecz.

Nie tak gdańszczanie wyobrażali sobie początek sezonu, po dwóch meczach mają na koncie tylko jeden punkt, okazja do poprawki za tydzień. 17 października do Trójmiasta przyjedzie Cuprum Lubin.
 
Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj