Kolejna odsłona sagi z obsadą bramki w Lechii. Tomasz Kaczmarek: jest prawie niemożliwe, żeby Alomerović nie grał

Między Lechią i Bruk-Betem Termalicą trudno znaleźć punkty wspólne. Zdecydowanie więcej jest różnic czy nawet przeciwieństw. Tematem, który poruszają na pewno kibice obu zespołów, jest obsada pozycji bramkarza. I w Gdańsku, i w Niecieczy sytuacja jest nietypowa. Piłkarze Lechii grają na ogromnym i pięknym stadionie, zawodnicy Bruk-Betu Termaliki na kameralnym obiekcie, o którym mniej przychylni mówią, że stoi w polu kukurydzy. Biało-zieloni myślą po cichu o zakończeniu sezonu w pierwszej trójce, „Słoniki” będą zadowolone z każdego miejsca poza ostatnią trójką. Zespół z Gdańska w tym sezonie zanotował tylko jedną porażkę, piłkarze z Niecieczy tylko raz cieszyli się ze zwycięstwa.

PODOBNIE W BRAMCE

Sporo jest różnic i przeciwieństw, ale łączy oba zespoły pozycja bramkarza. Nie tylko dlatego, że Łukasz Budziłek ostatnio świetnie spisuje się w Niecieczy, a parę lat temu próbował szczęścia w Lechii. Chodzi głównie o to, że w obu zespołach golkiperów już w tym sezonie zmieniano, a rywalizacja trwa.

Mariusz Lewandowski na początku rozgrywek postawił na Tomasza Loskę. Ten spisywał się jednak słabo, spektakularny błąd popełnił chociażby w meczu z Lechem Poznań. Szkoleniowiec cierpliwość stracił po 8. kolejce i między słupki wskoczył Łukasz Budziłek. To był strzał w środek tarczy. I z Górnikiem Zabrze, i z Radomiakiem 30-latek spisał się doskonale, dwukrotnie był kandydatem do miana bramkarza kolejki.

POSŁUCHAJ ROZMOWY Z DUSANEM KUCIAKIEM Z CYKLU ZNAJOMI ZE SŁYSZENIA:

W Lechii sytuacja różni się o tyle, że Dusan Kuciak i Zlatan Alomerović wielkich błędów nie popełniali. Ten drugi pomylił się w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław i gola strzelił Dino Stiglec, ale generalnie obaj notują w tym sezonie dobre mecze. Tomasz Kaczmarek na początku swojej pracy sprawę postawił jasno: najpierw dwa spotkania rozegra Alomerović, po nich kolejne dwa Kuciak i zapadnie decyzja przed meczem z Legią. Strzały warszawian zatrzymywał Kuciak, więc wyglądało na to, że wygrał rywalizację.

– Obaj bramkarza zagrali w swoich meczach prawie bezbłędnie i zdecydowaliśmy, że to Dusan, który jest w dobrej formie, wystąpi przeciwko Legii – tłumaczy Tomasz Kaczmarek. W pewnym sensie problemem Kuciaka jest jednak fakt, że wyjeżdża na zgrupowania reprezentacji Słowacji. W tym czasie swoją pozycję buduje Alomerović. – Po czterech meczach tendencja była w kierunku Kuciaka, ale przez ostatnie 10 dni Zlatan codziennie prezentował tak wysoki poziom, że dla mnie jest prawie niemożliwe, aby taki zawodnik nie grał. Muszę dokonać trudnego wyboru, a decyzja jeszcze nie zapadła – mówi o aktualnej sytuacji Kaczmarek.

LEPIEJ BYĆ SPOKOJNYM CZY „POD PRĄDEM”?

Tę sytuację porównywano już do tej, która przez lata była w reprezentacji Polski. O pozycję walczyli Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański, za kadencji Jerzego Brzęczka – podobnie jak ostatnio w Lechii Kaczmarka – nieustannie rywalizowali. Później Fabiański przyznał, że dużo bardziej komfortowa była dla niego sytuacja, kiedy Paulo Sousa jasno zakomunikował, że „jedynką” będzie Szczęsny. Takiego komunikatu Kaczmarek na razie wysłać nie chce.

Z jednej strony jest to zrozumiałe, każdy trener chciałby mieć dwóch bramkarzy „pod prądem”. Z drugiej – spokój i pewność siebie są ważne na tej pozycji. Kuciak w poprzednim sezonie wielokrotnie pokazywał najwyższą klasę, ma prawo oczekiwać, że będzie podstawowym golkiperem. Alomerović też ma jednak swoje argumenty, prawie zawsze z obowiązków wywiązuje się wzorowo.

Przed Tomaszem Kaczmarkiem naprawdę trudna decyzja. Musi ją podjąć szybko, gdańszczanie w Niecieczy z Bruk-Betem Termalicą zagrają już w sobotę o 15:00.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj