Na frustrację – zwycięstwo w Płocku. Piłkarze Lechii w piątek zakończą sportowy rok

Piłkarze Lechii piątkowym meczem w Płocku z Wisłą zakończą rok. Biało-zieloni są ostatnim zespołem, który wywiózł z Płocka komplet punktów. Miało to miejsce 30 kwietnia.

– Po porażce z Jagiellonią poziom naszej frustracji i niezadowolenia jest bardzo duży. Chcemy podsumować rok bardzo dobrym spotkaniem – trener Lechii Tomasz Kaczmarek jasno określił plany na piątkowy wieczór.
Oba zespoły przystąpią do meczu w diametralnie różnych nastrojach. Wisła wygrała derby Mazowsza z mistrzem Polski – Legią Warszawa, natomiast Lechia uległa niżej notowanej Jagiellonii Białystok.

GORSZY DZIEŃ

– Mecz z Jagiellonią nie był w naszym wykonaniu na najwyższym poziomie, jednak na tym etapie to ma prawo się zdarzyć. Mieliśmy gorszy dzień, ale na pewno po tym spotkaniu poziom naszej frustracji i niezadowolenia jest bardzo duży. Ogólnie jesteśmy jednak na pozycji, z której po zimowych przygotowaniach będziemy w stanie wyjść na wyższy poziom, nadal notować dobre wyniki, grać jeszcze lepiej i konsekwentniej – stwierdził Kaczmarek podczas czwartkowej konferencji prasowej. Gdańszczanie, mimo iż w pierwszym meczu w sierpniu nie strzelili gola, wygrali, bo piłkę do własnej bramki skierował Dawid Kocyła. Na własnym boisku Wisła jednak nie przegrywa. Jest jednym z czterech zespołów, który nie dał się pokonać, zwyciężając siedmiokrotnie oraz dwa razy dzieląc się z gośćmi punktami.

– Wiemy, że Wisła ma dobrych zawodników, mamy szacunek dla tego przeciwnika, ale przede wszystkim myślimy o sobie i naszej grze. Chcemy zakończyć tę rundę bardzo dobrym spotkaniem. Na pewno Wisła, jeśli chodzi o formę, jest w dobrym momencie, ale nie ma być to dla nas myśl wyjściowa. Jedziemy do Płocka z dużym przekonaniem, że będziemy kontynuować naszą pracę i z dużą wiarą w siebie, żeby znowu na naszych warunkach zagrać dobry mecz – zadeklarował trener Lechii

WISŁA NIENASYCONA

– Mamy wielki niedosyt po meczu z 2. kolejki. Może nie zagraliśmy wtedy wielkiego spotkania, ale nie byliśmy gorszym zespołem, a na pewno nie takim, który powinien wyjechać z Gdańska bez punktu. Tak jak wyrównaliśmy rachunki z Legią, tak teraz postaramy się wygrać z Lechią. Na ostatnie w tym roku spotkanie przyjeżdża do nas trudny rywal i jak każdy będzie chciał nas pokonać, ale naszym zadaniem jest bronić tej twierdzy, naszego domu – zapewnił trener Wisły Maciej Bartoszek.

Początek piątkowego spotkania – o godz. 20:30.

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj