Dzień sądu selekcjonera reprezentacji Polski. Mecz z Argentyną będzie 12. pod wodzą Czesława Michniewicza

(Fot. EPA/Friedemann Vogel)

Środowy mecz mistrzostw świata z Argentyną będzie 12. i najważniejszym występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą selekcjonera Czesława Michniewicza. Bilans dotychczasowych jedenastu to pięć zwycięstw, trzy remisy oraz trzy porażki. Bramki: 12-13 na niekorzyść biało-czerwonych.

52-letni Czesław Michniewicz przejął kadrę w styczniu po tym, jak miesiąc wcześniej PZPN rozwiązał kontrakt z Portugalczykiem Paulo Sousą. Zadebiutował pod koniec marca w towarzyskim spotkaniu ze Szkocją, które zakończyło się remisem 1:1. Później była wygrana 2:0 ze Szwecją w meczu barażowym o awans do mistrzostw świata w Katarze.

Czerwiec i wrzesień to rywalizacja w Lidze Narodów. Zaczęło się od zwycięstwa nad Walią 2:1, później przyszedł zimny prysznic w postaci spotkania w Brukseli z Belgią, które zakończyło się porażką polskich piłkarzy 1:6, najwyższą od 12 lat. Następnie było 2:2 z Holandią w Rotterdamie i druga porażka, tym razem 0:1, przed własną publicznością w Warszawie z Belgami. Już jesienią biało-czerwoni przegrali z Holandią 0:2 na PGE Narodowym, a następnie w potyczce decydującej o utrzymaniu w najwyższej dywizji tych rozgrywek pokonali w Cardiff Walijczyków 1:0.

W jedynym sprawdzianie bezpośrednio przed mundialem polski zespół wygrał z Chile 1:0.

Już w mistrzostwach świata w Katarze ekipa Michniewicza zremisowała bezbramkowo z Meksykiem, a następnie pokonała Arabię Saudyjską 2:0 i z Argentyną powalczy o pierwszy od 36 lat awans do czołowej „16” mundialu.

KTO STRZELA W KADRZE MICHNIEWICZA

Odkąd trener Michniewicz przejął stery w kadrze reprezentacji Polski, najczęściej na listę strzelców wpisywali się Robert Lewandowski oraz Piotr Zieliński, którzy zdobyli po trzy gole. Dwukrotnie strzelali Krzysztof Piątek oraz Karol Świderski, oraz po razie Matty Cash i Jakub Kamiński.

PRZED MECZEM Z ARGENTYNĄ

Reprezentacja Polski prowadzi w tabeli grupy C z dorobkiem cztery punktów. Wyprzedza o jeden Argentynę i Arabię Saudyjską, a o trzy Meksyk.

Biało-czerwonym do awansu do 1/8 finału wystarczy w środę w Dausze remis. Mogą osiągnąć ten cel nawet w razie skromnej porażki, ale to będzie zależeć od wyniku rywalizacji Meksyku z Arabią Saudyjską.

– Czy znam skład na środowy mecz? Na dzisiaj tak, lecz mamy jeszcze jeden trening, więc poczekajmy z tym ostatecznym zestawieniem. Jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę Argentyny, to oczywiście jej nie znam, ale myślę, że skład będzie podobny do tego z meczu z Meksykiem – przyznał Michniewicz na konferencji prasowej w centrum medialnym FIFA.

Jak zapowiedział, jego drużyna nie nastawi się wyłącznie na obronę. – Musimy być gotowi na każdy wariant. Granie na 0:0 jest niebezpieczne, bo trzeba zakładać, że Argentyna zawsze może strzelić gola. Będą takie chwile, kiedy po stracie piłki zastosujemy wysoki pressing, ale na pewno nie będziemy się przesadnie odkrywać. Jeśli będzie okazja do ataku pozycyjnego, to spróbujemy – podkreślił selekcjoner.

Pytany jednak przez dziennikarzy, również zagranicznych, konkretnie o Leo Messiego, nie szczędził mu komplementów. – Jak powstrzymać Messiego? Cały świat zastanawia się nad tym od 18 lat – mówił Michniewicz.

– Jeden piłkarz nie zatrzyma Messiego. Musimy robić to w sposób zespołowy. Jesteśmy na to przygotowani, choć wiem, że wielu miało już taki pomysł, a później życie wszystko weryfikowało – podsumował.

PAP/jk

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj