„Wygrana-porażka” biało-czerwonych i sensacyjny awans Australii

(Fot. EPA/LAURENT GILLIERON)

Biało-czerwoni co prawda nie utrzymali 1. miejsca w grupie przez przegraną z Argentyńczykami, jednak udało się uzyskać ostatecznie 2. pozycję, która również daje awans do czołowej 16-stki mistrzostw świata w Katarze. W 1/8 finału zagramy z Francją.

Przegrywamy z reprezentacją Argentyny 0:2. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, gdyż mimo wszystko zagramy w 1/8 finału mistrzostw świata i to po raz pierwszy od 1986 roku. Utrzymując 1. pozycję w grupie, jako rywali mielibyśmy Australię, a zagramy ostatecznie z Francją. Warto wspomnieć o świetnej dyspozycji Wojciecha Szczęsnego, który obronił rzut karny wykonywany przez Lionela Messiego. Nie wystarczyło to jednak do powstrzymania Argentyńczyków, którzy kończą zmagania w grupie C na 1. miejscu.

Równolegle z meczem Polski z Argentyną, trwało spotkanie Meksyku z Arabią Saudyjską. Starcie te również nas interesowało, szczególnie w momencie, gdy zaczęliśmy przegrywać z Argentyńczykami. W pewnym momencie mieliśmy tyle samo punktów, a nawet taki sam bilans, co Meksyk i o naszym awansie decydowała mniejsza liczba żółtych kartek. Uspokoili sytuację jednak Saudyjczycy, którzy przed samym gwizdkiem kończącym spotkanie, zdobyli gola na 1:2. Ostatecznie jedni i drudzy kończą swoje zmagania na katarskim mundialu.

Wielkiej sensacji dokonali Australijczycy, o których mówiło się przed mundialem jako o najsłabszej Australii od lat. Na przekór wszystkim, wyszli oni z grupy i to z nie byle jakiej, bo wśród swoich grupowych rywali mieli Francję oraz Danię. Tych drugich udało im się pokonać 1:0, co przede wszystkim przyczyniło się do awansu. Brak Duńczyków w 1/8 finału to równie duża sensacja, co fakt, że znajdzie się na tym etapie Australia. Po znakomitym występie na Euro 2020 spodziewano się po nich wiele więcej, a nawet stawiano ich w roli potencjalnych „czarnych koni”. Mistrzostwa w Katarze kończą jednak na etapie fazy grupowej, gdzie skończyli na ostatnim miejscu.

Francuzi nie musieli już nic i faktycznie nic nie zrobili. Reprezentacja Francji, a właściwie jej rezerwy, poniosła porażkę w meczu przeciw Tunezji, której wygrana również nie dała awansu, a jedynie trzecie miejsce w grupie. Pod koniec meczu z ławki wpuszczono trzech zawodników podstawowego składu „trójkolorowych” i dzięki temu udało się nawet trafić do bramki, jednak gol został anulowany po weryfikacji VAR. Sytuacji w tabeli grupowej to jednak nie zmienia i Francuzi opuszczają ją na 1. pozycji.

GRUPA C

Arabia Saudyjska – Meksyk 1:2 (0:0)
Polska – Argentyna 0:2 (0:0)

Grupa D

Australia – Dania 1:0 (0:0)
Tunezja – Francja 1:0 (0:0)

 

jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj