Walka o miejsca w czołowej czwórce. Europejsko-amerykańskie zestawienia na początek ćwierćfinałów

(Fot. EPA/ABEDIN TAHERKENAREH)

W grze pozostało osiem najlepszych ekip. Cztery spotkania zdecydują o tym, kto znajdzie się w półfinałach rozgrywek, które następnie wyłonią finalistów. W piątek Chorwaci zmierzą się z Brazylią, a Holendrzy z Argentyną.

W pierwszym zestawieniu faworytami są Brazylijczycy. Zespół z Ameryki Południowej zdemolował reprezentację Korei Południowej w 1/8 finału, prezentując piłkę w stylu, jaki chcemy oglądać najbardziej. Najmocniejszą stroną „Canarinhos” jest ofensywa, a w niej Richarlison, Neymar oraz Vinicius Junior, którzy prezentują świetną dyspozycję w Katarze. Nie można skreślać jednak Chorwatów, którzy byli w stanie jako jedyni w grupie nie przegrać z sensacją mistrzostw, Marokiem oraz wyeliminować z gry Japończyków, którzy w grupie rozprawili się z Niemcami oraz Hiszpanią. Efektowność stylu gry Chorwacji jest daleka od tej Brazylijczyków, jednak tym „nudnym” stylem cztery lata temu Chorwacja była w stanie zakwalifikować się do finału. W tym meczu może więc się wszystko wydarzyć.

Argentyńczycy po falstarcie i porażce z Arabią Saudyjską przez wielu byli już skreślani. Teraz Lionel Messi i spółka będą walczyć o miejsce w czołowej czwórce. Na drodze spróbują stanąć im jednak Holendrzy i zdecydowanie będzie to ich najtrudniejszych rywal podczas mistrzostw w Katarze. Reprezentacja Holandii jest w swojej grze bardzo stabilna oraz pewna, a efektem tego są wypracowane przez całą drużynę akcje, które kończą indywidualności w postaci Memhpisa Depaya i Cody’ego Gakpo. W meczu ciężko wskazać faworyta. Argentyńczycy od meczu z Meksykiem wrócili do gry, przez co naprzeciw siebie staną dwie równe drużyny. Mecz ekip na takim poziomie jest gwarantem emocji.

 

Chorwacja – Brazylia (16:00)

Holandia – Argentyna (20:00)

 

jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj