Zmarł Andrzej Iwan, medalista piłkarskich mistrzostw świata

(fot. PAP/Adam Hawałej)

W wieku 63 lat zmarł Andrzej Iwan, były znakomity piłkarz m.in. Wisły Kraków, Górnika Zabrze i reprezentacji Polski, z którą w 1982 roku zajął trzecie miejsce w mistrzostwach świata w Hiszpanii.

Andrzej Iwan urodził się 10 listopada 1959 roku. Jego pierwszym klubem była nowohucka Wanda, stamtąd w 1975 roku przeszedł do Wisły Kraków. W pierwszym zespole zadebiutował 19 maja 1976 w spotkaniu z GKS Tychy, mając niespełna 17 lat. Grający na pozycji napastnika Iwan uznawany był za ogromny talent. W 1978 roku „Biała Gwiazda” pod kierunkiem trenera Oresta Lenczyka wywalczyła tytuł mistrza Polski, a Iwan dołożył do tego swoja cegiełkę w postaci sześciu goli.

WYSTĘPY W REPREZENTACJI POLSKI

W roku tym wraz z reprezentacją U18 wywalczył trzecie miejsce podczas rozgrywanych w Polsce mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej (impreza ta nosiła wówczas nazwę Turnieju Juniorów UEFA). Utalentowanego piłkarza dostrzegł trener pierwszej reprezentacji Jacek Gmoch i powołał go do kadry na mistrzostwa świata w Argentynie. Iwan był najmłodszym uczestnikiem tego turnieju. Zagrał w dwóch meczach – z Tunezją i Meksykiem.

Na kolejnych mistrzostwach świata Iwan zagrał także tylko dwa razy – w bezbramkowo zremisowanych spotkaniach z Włochami i Kamerunem. W tym drugim meczu doznał poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry w dalszej fazie turnieju. Biało-czerwoni mundial w Hiszpanii zakończyli na trzecim miejscu zdobywając srebrne medale. Organizatorzy medalami nagradzali wówczas cztery najlepsze drużyny – zwycięzcy otrzymywali złote, wicemistrzowie pozłacane, trzecie drużyna srebrne, a czwarta brązowe krążki.

W reprezentacji Polski Iwan rozegrał w latach 1978-1987 29 spotkań, zdobywając 11 bramek. Najbardziej spektakularny występ zaliczył w zwycięskim 2:1 meczu z Hiszpanią w Barcelonie, a którym dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

KARIERA KLUBOWA

Przez znaczną część swojej kariery Iwan był związany z Wisłą, ale latem 1985 roku, pod spadku krakowskiego zespołu z ówczesnej 1. Ligi, przeszedł do Górnika Zabrze. Z klubem tym trzykrotnie świętował tytuł mistrza Polski. W sumie w najwyższej klasie rozgrywkowej Iwan rozegrał 269 spotkań i zdobył 90 bramek.

Z Górnika Iwan przeniósł się w 1987 roku do VfL Bochum, gdzie spędził półtora sezonu, potem grał jeszcze w Arisie Saloniki, a później – już głównie amatorsko – w szwajcarskich klubach FC Azzurri i FC Pully oraz Kuchniach Izdebnik i Spartaku Wielkanoc-Gołcza.

DZIAŁALNOŚĆ PO ZAKOŃCZENIU KARIERY PIŁKARSKIEJ

Po zakończeniu kariery Iwan próbował swoich sił jako trener, menedżer i skaut. Był m.in. asystentem Adama Nawałki w Wiśle Kraków i Zagłębiu Lubin. Samodzielnie prowadził Okocimskiego Brzesko.

Udzielał się też jako ekspert piłkarski. Jego wyraziste opinie było bardzo cenione przez kibiców. Potrafił bardzo barwnie i trafnie komentować wydarzenia piłkarskie. Był związany ze stacjami Orange Sport i Polsat Sport oraz radiem Weszło FM.

W 2012 roku wraz z Krzysztofem Stanowskim opisał swoje życie w książce pt. „Spalony”, która stała się prawdziwym bestsellerem. To było jego rozliczenie się z własnymi słabościami. Opisał swoje zmagania z chorobą alkoholową, uzależnieniem od hazardu, a także próby samobójcze. Starał się walczyć ze swoimi demonami, które nie pozwoliły mu w pełni wykorzystać ogromnego talentu piłkarskiego.

RZESZA SYMPATYKÓW

Iwan cieszył się ogromną sympatią, zwłaszcza kibiców Wisły, gdyż z tym klubem przede wszystkim się utożsamiał.

– W imieniu Właścicieli i Zarządu Wisły Kraków, pionu sportowego, administracyjnego oraz całej klubowej społeczności składamy Rodzinie i Przyjaciołom Legendy Białej Gwiazdy najszczersze kondolencje oraz wyrazy współczucia. O uroczystościach pogrzebowych poinformujemy w osobnym komunikacie. Spoczywaj w pokoju, Ajwen! – tak pożegnano zmarłego piłkarza na oficjalnej stronie krakowskiego klubu.

Prezes PZPN Cezary Kulesza pożegnał byłego reprezentanta Polski na Twitterze.

– Odszedł Andrzej Iwan. Wielki piłkarz, barwny człowiek, legenda Wisły Kraków. Jego opinie na tematy piłkarskie były niezwykle cenne – pisał Kulesza.

Jak dodał, na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj