Było lepiej, ale to wciąż za mało. Lechia przegrywa u siebie z Pogonią 0:1

(Fot. PAP/Adam Warżawa)

Piłkarze Lechii Gdańsk, mimo dużo lepszej gry niż w poprzednich meczach, przegrali z Pogonią w meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy 0:1. Jedyna i zwycięska dla szczecinian bramka padła po samobójczym trafieniu Joela Abu Hanny.

Dobra gra to za mało, gdyż piłka nożna jest sportem, w którym liczą się gole. Mimo porażki poziom, który zaprezentowali biało-zieloni może dobrze prognozować w kolejnych spotkaniach. Pojawia się jednak wątpliwość, czy na to nie jest za późno. Lechia pozostaje na przedostatnim miejscu z 26. punktami na koncie. Do bezpiecznej strefy brakuje pięciu punktów, a do końca sezonu pozostało sześć spotkań, lub jak to mówi trener Badia – sześć finałów.

Wyniki w pozostałych spotkaniach bieżącej kolejki nie były na korzyść Lechii. Górnik Zabrze pokonał Zagłębie, a Korona zwyciężyła z Jagiellonią. Biało-zieloni musieli zapunktować z Pogonią, aby nie dać uciec rywalom znajdującym się na bezpiecznych pozycjach.

LECHIA W OFENSYWIE

Początek meczu był zdecydowanie pod dyktando gdańszczan. Dwukrotnie byli blisko otwarcia wyniku, jednak defensywa Pogoni stała na posterunku. Biało-zieloni mieli świetną okazję do zdobycia gola po  akcji Diabate. Bramkarz Pogoni popisał się jednak świetną paradą i zdołał odbić piłkę na rzut rożny po strzale Malijczyka. Do końca pierwszej połowy zatem kibice w Gdańsku bramek się nie doczekali.

Początek drugiej odsłony to kolejne akcje dla Lechii. Znów świetną okazję miał Diabate, jednak tym razem przestrzelił. Chwilę później gdańszczanie mieli moment radości po trafieniu Tobersa, jednak bramka nie została uznana ze względu na to, że Łotysz znajdował się na pozycji spalonej.

NIEWYKORZYSTANE SYTUACJE LUBIĄ SIĘ MŚCIĆ

Lechia nie poddawała się i nadal szukała gola otwierającego wynik spotkania. Po kolejnej akcji Diabate w polu karnym gości otrzymał Zwoliński. Znów było blisko, jednak jego uderzenie piętą trafiło w słupek bramki Pogoni.

Mówi się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, a mecz Lechii z Pogonią to świetny tego przykład. W 82. minucie Kamil Grosicki dogrywał piłkę wzdłuż pola karnego w taki sposób, że Abu Hanna zdobył gola samobójczego. Stracona bramka podcięła skrzydła biało-zielonym, którzy więcej nie zdołali już zagrozić bramce Stipicy.

Lechia jest w coraz gorszej sytuacji i pilnie potrzebuje punktów, aby myśleć o utrzymaniu. Kolejną ku temu okazję będzie miała w meczu u siebie przeciw Cracovii. Mecz odbędzie się w sobotę, 22 kwietnia o godzinie 15:00.

Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)

Bramka: 84’ Abu Hanna (sam.)

Lechia Gdańsk: Kuciak – Castegren (90+4’ Sezonienko), Maloca, Abu Hanna, Pietrzak – Kubicki, Tobers (78’ de Kamps), Diabate (78’ Piła), Terrazzino (90+4’ Bartkowski) – Paixao (64’ Gajos), Zwoliński

Pogoń Szczecin: Stipica – Wahlqvist (63’ Malec), Loncar, Zech, Koutris – Dąbrowski, Łęgowski (58’ Almqvist), Bichakczjan (85’ Triantafyllopoulos, Kowalczyk, Grosicki – Gorgon (58’ Zahović)

Żółte kartki: Kubicki – Łęgowski, Dąbrowski

Sędzia: Jarosław Przybył

 

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj