Życie po życiu Jarosława Mazurowskiego. Miał być Korsarzem, jest Sportową Osobowością Kwietnia

(fot. Radio Gdańsk/Włodzimierz Machnikowski)

W wyborach „Sportowej Osobowości Radia Gdańsk” nie ograniczamy się do zawodników z pierwszych stron gazet. Dowodzi tego kwietniowy triumfator – Jarosław Mazurowski. Jego historia może inspirować i dodawać sił.

Jarosław Mazurowski pasjonował się koszykówką. Jako nastolatek w latach 90. dni spędzał na osiedlowych boiskach, a noce „zarywał”, by oglądać w akcji Michaela Jordana i inne znakomitości NBA.

W 1993 roku, mając 13 lat, zapisał się do sekcji koszykówki Wybrzeża Gdańsk. Marzyła mu się kariera Korsarza, ale by marzenia spełniać, musiał być zdrowy. Badania lekarskie wykazały poważny defekt wątroby, która wymagała przeszczepu. Marzenia Jarka zostały sprowadzone na ziemie. Walka z koszykarskich parkietów przeniosła się do gabinetów lekarskich.

Na przeszczep czekał 12 lat, w szpitalu na zabieg 3 miesiące, po operacji stracił władzę w nogach i rękach, bo pojawiły się powikłania.

W 2012 roku, siedem lat po przeszczepie, zdobył swoje pierwsze trofea. Z Zagrzebia przywiózł trzy medale mistrzostw Europy, rok później na mistrzostwa świata w Durbanie zdobył brąz. W sumie ma w kolekcji już kilkadziesiąt krążków.

(fot. Radio Gdańsk/Włodzimierz Machnikowski)

Sukcesy zawdzięcza Eugeniuszowi Grabowskiemu – prezesowi Stowarzyszenia Szansa Start Gdańsk i wiceprezesowi Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Sportowego wyczyny nauczyła go Hanna Klimek-Włodarczak, w przeszłości prowadząca olimpijską reprezentacji Polski

– Dzięki nim nauczyłem się porządnie pływać, a że pływanie przynosiło mi ulgę, bo nie bolały mnie wtedy nogi, nie musiałem brać leków. Wyszedłem z niepełnosprawności” – wspomina początki kariery.

Jest jeszcze Michał – fizjoterapeuta , który po wyczerpujących treningach i zawodach stawia go na nogi.

Po odzyskaniu sprawności fizycznej i wiary w normalne życie realizuje misję. Służąc własnym przykładem, pokazuje, ze transplantologia to dziedzina, która w życiu doczesnym czyni cuda. Pozwala uwierzyć, że istnieje życie po życiu. Sam swoje sportowe mierzy od momentu operacji .

– Urodziłem się w 1980 roku. Potem raz jeszcze – w 2005, dlatego jako sportowiec mam dopiero 27 lat. Wiele wyzwań jeszcze przede mną – zapowiada Jarosław Mazurowski, którego za całokształt życiowych osiągnięć, w tym liczbie medali przywiezionych z mistrzostw świata osób po transplantacjach w Perth, uhonorowaliśmy tytułem Sportowej Osobowości Kwietnia.

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj