Ekstraliga: sensacja w Krakowie, finał w Aleksandrowie Łódzkim!

(Fot. Tomasz Plenkowski)

Ostatnia kolejka Ekstraligi przyniosła wręcz sensacyjne rozstrzygnięcia. Liderujące dotychczas w tabeli Ogniwo Sopot przegrało w Krakowie z tamtejszą Juvenią i sensacyjnie straciło pierwsze miejsce w tabeli, a co za tym idzie możliwość rozgrywania finału na swoim stadionie. Mecz o złoto odbędzie się w Aleksandrowie Łódzkim, bo tamtejsze Budo 2011 zrobiło „swoje” i wygrało na wyjeździe z Lechią Gdańsk, w ostatniej chwili wyprzedzając Ogniwo.

SENSACJA W KRAKOWIE, NIESAMOWITY ZRYW „SMOKÓW”

Przed tą kolejką sytuacja w tabeli była jasna. Ogniwo musiało wygrać z Juvenią, nieważne w jakim stosunku, żeby nie musieć oglądać się na Budo 2011 i utrzymać prowadzenie w tabeli, a co za tym idzie rozegrać wielki finał Ekstraligi na swoim stadionie. Ekipa z Trójmiasta była zresztą pewna swego, bo już w tej rundzie zdołało wygrać z krakowską ekipą.

Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami, bo w pierwszej połowie rzut karny wykorzystał Wojciech Piotrowicz, natomiast tuż przed końcem pierwszych 40 minut przyłożenie zaliczył Vaha Halaifonua i do przerwy goście prowadzili 8:0. Po przerwie zresztą podopieczni Karola Czyża dołożyli szybko dziesięć „oczek”. Najpierw Mateusz Plichta zameldował się w polu punktowym Juvenii. Podwyższenie wykorzystał Piotrowicz, a chwilę później kopacz Ogniwa ponownie trafił między słupy po rzucie karnym i zrobiło się już 18:0.

W 55. minucie Juvenia ruszyła do ataku i po przyłożeniach Patryka Sakwy i Artura Fursenki zdołali odrobić nieco strat. Podobnie jak w meczu z Orkanem, także i tutaj podopieczni Konrada Jarosza w drugich 40 minutach zagrali zdecydowanie lepiej niż w pierwszej połowie, jednak tym razem, sensacyjnie, okazali się również skuteczniejsi! Co prawda sopocianie, a konkretnie Zeszutek zameldował się w polu punktowym Juvenii, ale krakowianie także odpowiedzieli tym samym i na tablicy wyników pojawił się rezultat 23:19 dla Ogniwa. Nadal jednak przyjezdni mieli w miarę komfortową sytuację, bo wystarczyło tylko utrzymać wynik i szykować się do finału w Sopocie.

Ogniwo musiało jednak kończyć mecz w osłabieniu po żółtej kartce dla Kachy Kawtaradze. Juvenia tymczasem kolejne karne pod polem punktowym rywala zamieniała na młyny, wyraźnie pchając mistrzów Polski. Kiedy po raz trzeci sopocianie w nieprzepisowy sposób próbowali zatrzymać napór rywali, sędzia Tomasz Stępień musiał podyktować karne przyłożenie! To oznaczało, że Juvenia wygrała to spotkanie 26:23, pozbawiając sopocian możliwości gry o złoto na własnym boisku.

BUDO 2011 WSKAKUJE NA POZYCJĘ LIDERA

Wpadkę Ogniwa, z lekkim wyprzedzeniem, wykorzystali gracze Budo 2011. Drużyna z Aleksandrowa Łódzkiego swój mecz rozgrywała w sobotę w Gdańsku, gdzie przyszło jej rywalizować z tamtejszą Lechią. Co prawda „Lwy” nie miały już szans na grę o medale, ale przed własną publicznością wysoko zawiesiły poprzeczkę.

Pierwszą połowę lepiej zaczęli gospodarze, bo po akcji Mateusza Kolasa i podwyższeniu Pawła Boczulaka wyszli na prowadzenie 7:0, ale potem do głosu doszedł zespół z Aleksandrowa Łódzkiego. Najpierw wyrównał, a potem trzykrotnie jeszcze meldował się w polu punktowym Lechii. Zespół z Trójmiasta miał jednak szczęście, bo goście mieli kłopoty z kopaniem i tylko raz w całych 40 minutach udało im się trafić między słupy z podwyższenia.

W drugiej części gry oglądaliśmy bardzo ciekawe widowisko, w którym obie drużyny zafundowały kibicom sporo ofensywnej gry i kolejne przyłożenia. Lechia zaliczyła aż cztery przyłożenia, ale ostatecznie nie wystarczyły one, by pokonać Budo 2011. W zespole przyjezdnych po dwa przyłożenia zaliczyli Witalij Kramarenko i Fili Lomani, po jednym Patrych Chain, Toma Mchedlidze i Maciej Orłowski, dzięki czemu wygrali ten mecz 50:33. Dzień później, jak się okazało, ta wygrana za pięć punktów dała im pozycję lidera tabeli i wielki finał w Aleksandrowie Łódzkim, co z pewnością należy uznać za niespodziankę, szczególnie patrząc na to, jak układały się ostatnie spotkania.

W ostatnim meczu tej kolejki Orkan Sochaczew zdemolował u siebie Pogoń Siedlce 96:10 i to podopieczni Macieja Brażuka zagrają w meczu o brązowy medal na własnym stadionie. Ich przeciwnikami będą Edach Budowlani Lublin, którzy otrzymają walkower za mecz 18. kolejki. Ich przeciwnicy – zespół Posnanii odwołał swój przyjazd. Tym samym w małym finale spotkają się dwa zespoły, które w tej rundzie stoczyły już ze sobą fantastyczny pojedynek. Orkan pokonał wówczas Budowlanych na własnym boisku 28:19, choć do 62. minuty przegrywał 0:19! Mecz o trzecie miejsce zapowiada się więc niezwykle emocjonująco!

Finał Ekstraligi zostanie rozegrany w niedzielę 11 czerwca o 18:30 w Aleksandrowie Łódzki, a transmisję z tego meczu będzie można oglądać w TVP Sport. Mecz o trzecie miejsce odbędzie się w Sochaczewie w ten sam weekend. Jego dokładną datę poznamy w najbliższych dniach.

Wyniki 18. kolejki:

Lechia Gdańsk – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 33:50
Lechia: Boczulak 8, Szymanowski 5, Daniels 5, Klaasen 5, Wójtowicz 5, Kolas 5.
Budo 2011: P. Chain 11, Kramarenko 10, Fili 10, Mchedlidze 5, Orłowski 5, Brzozowski 2, karne przyłożenie.
Żółte kartki: Boczulak, Nel (Lechia), Olejnik (Budo 2011)

Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot 26:23 (0:8)
Juvenia: Patryk Sakwa 10, Artur Fursenko 5, Riaan va Zyl 4, karne przyłożenie (7)
Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 8, Vaha Halaifonua 5, Mateusz Plichta 5, Piotr Zeszutek 5
Żółte kartki: Adrian Seerane, Kacha Kawtaradze (Ogniwo)

Orkan Sochaczew – Awenta Pogoń Siedlce 96:10 (35:3)
Orkan: Pieter Willem Steenkamp 56, Cyprian Majcher 10, Bartłomiej Sadowski 10, Artem Zarownyj 5, Andre Meyer 5, Kacper Wróbel 5, Jadon O’Neill 5.
Pogoń: Krystian Adamiak 5, Mamuka Chanchibadze 5
Żółte kartki: Cyprian Majcher (Orkan).

Posłuchaj:

oprac.pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj