Wikęd Luzino absolutnym debiutantem w III lidze. Wojciech Wilczyński: „Jesteśmy trochę zagadką, każde punkty na wagę złota”

fot. Paweł Kątnik/Radio Gdańsk

Do gry w Luzinie namówił go Rafał Siemaszko, do niedawna najbardziej znany piłkarz Wikędu. Skusiły go plany awansu do III ligi, plany które szybko okazały się rzeczywistością. Wojciech Wilczyński, były zawodnik ekstraklasowej Arki Gdynia i I-ligowego Drutexu-Bytovii opowiada o sukcesie klubu z małego Luzina.  – Systematycznie punktowaliśmy w IV lidze, czuliśmy cały czas oddech na plecach Pomezanii Malbork. Ważne, że oni nas naciskali, dzięki temu wiedzieliśmy że musimy wymagać od siebie coraz więcej.

Na początku był Koń. Nie na boisku, nie zwierzę, a nazwa. Koń Luzino, zespół zgłoszony w 2002 roku do B-klasy. Nazwa zaczerpnięta od nazwiska jednej z ważnych postaci klubu Wiesława Konkola, występującego w drużynie od czasów Luzińskiej Ligi Sołeckiej. Luziński zespół seniorski – już pod innymi nazwami –  bardzo szybko piął się po szczeblach futbolowej hierarchii. W 2009 roku był awans do A-klasy, rok później kolejny do klasy okręgowej, by w 2013 roku awansować na szczebel wojewódzkiej IV ligi. Najnowszą promocję luzinianie wywalczyli na 20-lecie klubu, już z Wilczyńskim w składzie, który zakotwiczył w Luzinie po ostatnich przygodach w Raduni Stężyca i GKS-ie Przodkowo. Co ważne, w składzie zespołu widnieją nie tylko gracze z poważną przeszłością jak Wilczyński, ale także wychowankowie klubu i ludzie z regionu. W miejscowości od lat prężnie działa szkolenie młodzieży, a teraz do tych sukcesów doszusował także zespół seniorów.

INNA ROLA

– Bardzo się cieszę, że do tej niewielkiej miejscowości będą przyjeżdżały duże firmy jak Zawisza Bydgoszcz czy Pogoń Szczecin. To tylko wpłynie na większą popularyzację piłki w regionie. Oby przyjeżdżali też kibice gości, to też dodatkowa mobilizacja dla mnie, niejako powrót do dawnych czasów, kiedy czuło się ten dreszcz kibicowskich emocji – przyznaje Wilczyński. W Wikędzie gra na pozycji środkowego pomocnika, mimo że całe życie był lewym obrońcą. – Przez pauzy czy kartki brakowało nam zawodnika do środka pola i trener postawił na mnie. To się sprawdziło i tak zostałem pomocnikiem. Nie mam prawa jako zawodnik oceniać decyzji trenera, kluczowe jest dla mnie dzielić się doświadczeniem z kolegami – tłumaczy zmiany.

Posłuchaj rozmowy z Wojciechem Wilczyńskim. Inauguracja III ligi 5. sierpnia o 15:00:

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj