Siatkarskie emocje na gdańskiej plaży. Przyjmujący Trefla: do turnieju przygotowywaliśmy się godzinę

(Fot. Mateusz Ochocki / Agencja KFP)

Na początek plaża. Siatkarze rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu, a inaugurują je na plaży. Od czwartku mężczyźni będą rywalizowali w PreZero Grand Prix PLS. Turniej kobiecy wygrał zespół #VolleyWrocław, w męskim wystartuje m.in. Trefl Royal Seafood Gdańsk. – W ramach przygotowań mieliśmy jeden godzinny trening – przyznał na antenie Radia Gdańsk przyjmujący Piotr Orczyk.

To nie jest naprawdę poważny turniej. Nie chodzi o kwestie organizacyjne, a o podejście klubów. PreZero Grand Prix PLS to wydarzenie ciekawe, przykuwające uwagę mediów i kibiców, ale przez uczestników traktowane jest po macoszemu.

– Tak naprawdę w środę odbyliśmy pierwszy godzinny na piasku. Próbowaliśmy zaadaptować się do systemu gry 4 na 4, bo do tej pory graliśmy klasycznie w parach. Nie możemy więc mówić o jakimś przygotowywaniu się do turnieju – mówi nam szczerze Piotr Orczyk, przyjmujący Trefla. – Kiedy wyjdziemy już na boisko na pewno będziemy chcieli wygrać. Każda z drużyn będzie miała swoje ambicje, żeby meczu nie oddać za darmo – dodaje.

POSŁUCHAJ ROZMOWY Z PIOTREM ORCZYKIEM:

Powyższą tezę potwierdza też fakt, że sami siatkarze nie wiedzą, z kim przyjdzie się im mierzyć. W składzie Trefla znaleźli się poza Orczykiem: Patryk Niemiec, Kamil Droszyński, Jordan Zaleszczyk, Dawid Pruszkowski, Aliaksei Nasevich, Michał Grzyb i Piotr Ilewicz. Ten ostatni jako nabytek pozyskany tylko na potrzeby turnieju.

– Nie wiem, kto będzie faworytem, bo w składach nie ma choćby wielu kadrowiczów. Niektórzy korzystają też z siatkarzy plażowych, którzy na co dzień nie grają w danym klubie. My też wzmocniliśmy się Piotrkiem Ilewiczem, grającym dużo na plaży. Dopiero po pierwszym dniu zobaczymy, kto jak się prezentuje – mówi Orczyk.

ORCZYK WRACA DO GRY

Dla niego będzie to jednak wyjątkowy czas. Orczyk wraca bowiem do gry po kontuzji więzadeł krzyżowych. Poprzedni sezon fatalnie zakończył się dla niego już w trakcie drugiego meczu. W kolejny wchodzi z wielkimi nadziejami, bo kończy się czas oczekiwania na powrót do gry.

– Bardzo nie mogłem się doczekać. Od mojej kontuzji minęło dziesięć miesięcy. Cieszę się, że mam już za sobą cały proces rehabilitacji i mogę zacząć robić to, co lubię, czyli grać w siatkówkę. Na razie na plaży, trochę w formie zabawy, a potem już normalnie wejdziemy w przygotowania halowe – dodaje.

Trefl turniej na Energa Stadionie Letnim w Gdańsku rozpocznie w czwartek o 10:15 meczem z PGE Skrą Bełchatów. Zmagania potrwają do niedzieli.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj